Czeskie gospodarstwa różnią się znacznie od tych znajdujących się w naszym kraju. Są to głównie wielkoobszarowe farmy o znacznym stopniu dywersyfikacji produkcji. Podczas wizyty w Czechach odwiedziliśmy dwa gospodarstwa, których działalność była związana z sektorem mlecznym: spółdzielnię produkcyjno-handlową z siedzibą w Kamen oraz farmę rodziny Nemców.

SPÓŁDZIELNIA W KAMEN

Pierwszym z wizytowanych gospodarstw, działających w sektorze mlecznym, była spółdzielnia produkcyjno- -handlowa z siedzibą w Kamen. Gospodarstwo prowadzi uprawę na 1956 ha gruntów, z czego jedynie 5 proc. jest własnościowe. Spółdzielnia zrzesza 200 członków oraz zatrudnia 105 pracowników, z których część jest jednocześnie jej współwłaścicielami. Działalność spółdzielni jest zdywersyfikowana - prowadzona jest w niej produkcja roślinna, hodowla krów z przeznaczeniem na mleko i żywiec wołowy, a także produkcja i sprzedaż energii elektrycznej pochodzącej z biogazowni. Główne uprawy to: pszenica, rzepak, lucerna i kukurydza, z których część jest przeznaczona na paszę dla bydła.

Spółdzielnia w Kamen utrzymuje stado liczące 2100 sztuk bydła rasy czeskiej fleckvieh. Średnia wydajność od krowy to 8,5 tys. kg za laktację. W gospodarstwie obok produkcji mleka prowadzony jest opas buhajów do dwóch mas ciała: 800 i 250 kg, za które osiągają cenę odpowiednio: 50 koron czeskich (ok. 8 zł) oraz 90 (14,5 zł). Gospodarswo może pochwalić się licznymi wyróżnieniami, w tym nagrodami uzyskiwanymi na wystawach bydła rasy fleckvieh. Spółdzielnia w Kamen korzysta z infrastruktury pozostałej po państwowym gospodarstwie z minionej epoki. W modernizacji i przekształcaniu produkcji znacznie pomogły dofinansowania unijne. Ponad 20 różnych inwestycji prowadzonych w gospodarstwie należącym do spółdzielni, było współfinansowanych ze środków Wspólnej Polityki Rolnej. Jak mówi Marian Byli, wiceprezes spółdzielni będący jednocześnie głównym zootechnikiem, obecnie produkcja mleka przynosi gospodarstwu straty rzędu 1,2 mln koron czeskich (ok. 190 tys. zł) miesięcznie. Dzięki sprzedaży energii elektrycznej pochodzącej z biogazowni oraz przychodom związanym z produkcją i sprzedażą płodów rolnych spółdzielnia ma nadzieję zakończyć rok z bilansem na zero.

MLECZARNIA NEMCOVA Z RADONIC

Ród Nemeców jest starym chłopskim rodem, na którego temat zapiski sięgają XVII w. Z miejscowością Radonice, w której mieści się obecna siedziba gospodarstwa, rodzina związana jest od lat 70. XIX w. Rodzina straciła majątek na drodze uwłaszczenia w 1958 r. Po zmianie ustroju politycznego na wznowienie rodzinnej tradycji zdecydowali się obecni właściciele farmy: Stanislav i Hana Nemecowie. Użytkowany przez nich areał stopniowo się zwiększał - z początkowych 27 ha w 1990 r. do 850 ha obecnie. Jedną z działalności, na którą zdecydowali się rolnicy, była hodowla bydła i produkcja mleka. Od 1991 r. stado krów rasy montbeliard powiększało się, osiągając w 2002 r. stan ok. 60 szt. Średnia wydajność laktacyjna od krowy w gospodarstwie Nemców wynosiła ok. 6,2 tys. kg mleka za laktację. Ze względu na ograniczoną możliwość rozbudowy i powiększania stada, wynikającą z położenia siedliska oraz problemów ze znalezieniem pracowników do obsługi zwierząt rolnicy zdecydowali się na likwidację produkcji. Jednak wraz z zakończeniem chowu bydła mlecznego nie skończyła się przygoda Nemeców z branżą mleczarską. Od 1994 r. małżeństwo rolników z Radonic oprócz produkcji mleka zajmowało się również przetwarzaniem surowca. Po likwidacji własnego stada mleko do produkcji wyrobów pochodzi od zaprzyjaźnionych producentów z sąsiedztwa farmy. W niewielkiej mleczarni wybudowanej na nowym siedlisku produkowano jeden wyrób: ser bałkański (podobny do popularnego w Polsce sera feta). Produkcja wynosiła ok. 40-50 t miesięcznie aż do 2010 r., gdy Nemecowie zdecydowali się na rozszerzenie asortymentu.

SPRZEDAŻ BEZPOŚREDNIA

Równolegle z poszerzeniem oferty rozpoczęła się sprzedaż bezpośrednimi kanałami dystrybucji. Dzięki współfinansowaniu z funduszy unijnych stworzono projekt "Mleko z farmy", polegający na bezpośredniej sprzedaży produktów mlecznych za pomocą własnych samochodów dostawczych. Obecnie w mleczarni wytwarzane jest ponad 15 rodzajów produktów mlecznych. Codziennie przerabiane jest ok. 6 tys. litrów surowca. Główne produkty to: mleko pasteryzowane, różnego rodzaju jogurty i sery, śmietana i masło. Doświadczenie zdobyte dzięki bezpośredniej sprzedaży mleka oraz współpraca z innymi producentami i przetwórcami rolnymi zaowocowały stworzeniem nowego programu: "Nakup z farmy". Projekt ten polega na sprzedaży produktów rolnych, mleka i jego przetworów, mięsa, jaj, warzyw, pieczywa oraz napojów pochodzących z 14 gospodarstw. Sprzedaż odbywa się bezpośrednio z samochodów dostawczych należących do Nemców, które w ciągu tygodnia zatrzymują się w 1,5 tys. wytyczonych punktów zlokalizowanych głównie na terenie Pragi i okolic. Średnia tygodniowa liczba klientów korzystających z bezpośrednich zakupów sięga 15 tys. osób. Sprzedaż produktów wspierana jest przez sklep internetowy. W mleczarni zatrudnionych jest 15 osób, głównie są to obywatelki Ukrainy. Część z nich pracuje w zakładzie niemal od początku jego istnienia.

Tytułowe "mleko po czesku" to biznes, który nie jest jedynym źródłem przychodów w gospodarstwie. Dlatego skutki kryzysu na rynku mleka nie są tak drastyczne, jak w polskich gospodarstwach wyspecjalizowanych jedynie w tej dziedzinie produkcji. Oprócz dywersyfikacji warta podpatrzenia i wdrożenia jest sprzedaż bezpośrednia produktów pochodzących z gospodarstw.