Przypomnijmy. Zarząd Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka podjął decyzję o wykluczeniu Mazowieckiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka z grona członków Federacji. Zdecydował o tym 3.02.2023 r. Za wykluczeniem zagłosowało szesnaście z grona dwudziestu jeden związków.
Głównym powodem takiej decyzji była utrata zaufania do Mazowieckiego Związku Hodowców Bydła, który w obecnym roku wyborczym, w sposób budzący u niektórych podejrzliwość, zdecydowanie (3,5-krotnie) zwiększył liczbę swoich członków, co miało się przełożyć na liczbę delegatów na Walny Zjazd Federacji. Mazowiecki ZHBiPM nie zareagował na pismo wystosowane przez prezydenta PFHBiPM i nie przekazał informacji na temat ilości członków zrzeszonych w jego strukturach.
„Bezpośrednią przyczyną skreślenia MZHBiPM z listy członków Federacji była próba wprowadzenia nieuprawnionych delegatów na Walny Zjazd Federacji, co skutkowało podważeniem wszystkich jego uchwał. Zebrani członkowie zarządu (reprezentujący 16 z 20 związków oraz 111 ze 115 delegatów na zwołany Walny Zjazd) uznali to za działanie na szkodę Federacji i elementarne nadużycie zaufania” –podkreślił Leszek Hądzlik w piśmie skierowanym do hodowców.
Oliwy do ognia dolała deklaracja jednego z obecnych członków zarządu Mazowieckiego ZHBiPM, że członkami ich związku mogą być też żony i sąsiadki.
Oświadczenie z Mazowsza
Mazowiecki Związek w swoim oświadczeniu nie odnosi się do zarzucanej jemu manipulacji w kwestii ilości zrzeszonych członków.
W opublikowanym na swojej stornie oświadczeniu MZHBiPM wskazuje, że obecna sytuacja wynika z faktu, że zarząd Federacji poczuł się zagrożony w obliczu zbliżających się wyborów nowego zarządu. Mazowiecki Związek zaznacza także, że członkowie zarządu Federacji podejmowali uchwałę „jedynie w oparciu o informacje przedstawione przez Prezydenta Federacji”.

Czytaj więcej
Mazowiecki ZHBiPM wykluczony z grona członków PFHBiPM"Prezydium poczuło się zagrożone w obliczu zbliżających się wyborów"
„Nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby stwierdzić, że zarząd Federacji swoją interpretację okoliczności przemawiających rzekomo za wykluczeniem podał w sposób całkowicie wybiórczy i nieuczciwy. Zarząd Federacji, a zwłaszcza jego Prezydium, poczuło się zagrożone w obliczu zbliżających się wyborów nowego zarządu. Poczuło się zagrożone faktem, że nasze mazowieckie struktury rosną w siłę i przybywa nam członków, co świadczy że dobrze swoją pracę wykonujemy. Nowi ludzie chcą należeć do naszych szeregów i chcą mieć wpływ na to co się wokół nich dzieje, traktują nasz Związek jako partnerów do wspólnego działania” – czytamy w oświadczeniu.
Nadal ani słowa o zarzutach kierowanych wobec Waldemara Plantowskiego, prezesa Mazowieckiego Związku, że bez zgody swoich członków przelał na rachunek Federacji pieniądze mazowieckich hodowców.
„<<Stare>> struktury Zarządu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka w rosnącej naszej sile poczuły zagrożenie. Przecież liczba członków przekłada się na liczbę delegatów na Walne Zgromadzenie Federacji, które to walne wybierze nowy skład zarządu. Poczuło się zagrożone, że możliwa i całkowicie realna jest zmiana władz Federacji. Do tego nie mogli dopuścić. Najpierw usiłowano zmusić nasz Związek do uznania, że liczba naszych członków jest znacząco niższa od tej faktycznej. Gdy, dzięki naszemu uporowi, to się nie udało, postanowili pozbyć się nas ze struktur” – podkreśla w oświadczeniu MZHBiPM.
MZHBiPM: Wiele błędów przy procedowaniu sprawy wykluczenia
Dodaje także, że członkowie zarządu Federacji nie posiadali wystarczającej wiedzy o kulisach tej sprawy i opierali się jedynie na raporcie przestawionym przez Leszka Hądzlika, prezydenta PFHBiPM, który w ocenie Mazowieckiego Związku był nieprawdziwy.
Ponadto MZHBiPM informuje, że zarząd Federacji popełnił wiele błędów przy procedowaniu sprawy wykluczenia, które, jak zapowiada, będą wyszczególnione w odwołaniu od tej uchwały. Przypomnijmy, że Federacja złożyła zawiadomienie do prokuratury na manipulacje Mazowieckie Związku Hodowców Bydła.
„W swoich komunikatach Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka usiłuje przekazać Wam, że swoje działania podejmuje w trosce o Wasze bezpieczeństwo i dobro. To jest absolutna nieprawda. Wszelkie ich działania sprowadzają się do tego, aby umocnić swoje pozycje w Zarządzie na kolejne cztery lata. Wiele jest niejasności wokół wydatków zarządu Federacji, wokół ich wynagrodzeń, zasadności różnych zakupów, zagranicznych wyjazdów itd. Wszelkie pytania, które tego dotyczą, wywołują ich nerwowość i agresję” – napisano w oświadczeniu.

Czytaj więcej
PFHBiPM: Czekamy na opanowanie kolegów z MazowszaWiceminister zapowiedział przywrócenie przestrzegania prawa w Federacji
Wspomniano również o zaangażowaniu wiceministra Romanowskiego w tę sprawę, zaznaczając, że w trakcie spotkania 8 lutego br. podkreślił on, że „że wykorzysta wszelkie prawne środki aby przywrócić normalność i przestrzeganie prawa w Federacji”.
„Powiedział także, że ma wszelkie upoważnienia Pana Henryka Kowalczyka – Wicepremiera Rządu – do zajęcia się tą bulwersującą sprawą. Wyrażamy głębokie wyrazy podziękowania władzom Ministerstwa za słowa poparcia. Budzą one w nas przekonanie, że nie tylko my zauważamy nieprawidłowości w działania Federacji oraz brak poszanowania prawa prezentowane przez jej Zarząd” – stwierdza MZHBiPM.
MZHBiPM: Cieszy nas skierowanie sprawy do prokuratury
„Zarząd Federacji w piśmie skierowanym do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformował również, że skierował sprawę naszego związku do Prokuratury. Cieszymy się z takiego obrotu sprawy. Będzie możliwość przedstawienia prokuratorowi naszych racji oraz wykazania, że po stronie Zarządu Federacji istnieje wiele nieprawidłowości i niejasności. Nie możemy oprzeć się wrażeniu, że zarząd Federacji uważa, że publiczna informacja, że sprawa trafi do prokuratury wzmacnia siłę ich przekazu, że działa ona na nasz Związek zastraszająco. Tak nie jest” – czytamy w świadczeniu.
Jakie to racje, o których mówi Mazowiecki Związek? W oświadczeniu nie informuje o nich.

Czytaj więcej
Federacja i MZHBiPM – sprawa skierowana do prokuratury„Tak jak Was zapewnialiśmy, wykorzystamy wszelkie prawne środki do wykazania, że nie popełniliśmy żadnego przestępstwa, że działaliśmy w interesie naszych członków” – zaznacza MZHBiPM.
Komentarze