Choroba zakaźna zwierząt została po raz pierwszy wykryta w lipcu 2017 r. w gospodarstwie mleczarskim w Nowej Zelandii, a następnie rozprzestrzeniła się z wyspy południowej na wyspę północną.
Rząd przyjął program środków związany z kwarantanną i testem wszystkich krów mlecznych. Do tej pory trzeba było dokonać uboju ponad 52 tys. sztuk bydła. Obecnie nadal istnieje 32 zainfekowanych farm, a na 51 farmach patogen mógł zostać wykorzeniony. Tymczasem kraj wydaje się kontrolować epidemię. W niedawnym teście masowym mleka z 11 300 gospodarstw nie odkryto wcześniej nieznanych przypadków Mycoplasma bovis.
Minister z zadowoleniem odnotował, że rejestracje w systemie śledzenia przemieszczania bydła (NAIT) wzrosły ostatnio o 20 proc., a dodatkowy personel pracuje z rolnikami. Niewystarczające funkcjonowanie systemu NAIT jest postrzegane, jako główny powód rozprzestrzeniania się choroby.
Rząd w Nowej Zelandii ma na zwalczanie choroby w sezonach 2018/2019 i 2019/2020 w sumie 444 mln dolarów nowozelandzkich (1 dolar nowozelandzki + 2,5246 zł, NBP 2019-01-02). Do tej pory 37 mln dolarów nowozelandzkich zostało wypłaconych hodowcom bydła z tytułu rekompensat. Kolejne 7 mln ma być wypłacone w 2019 r.
W Nowej Zelandii przemysł mleczarski jest jednym z najważniejszych sektorów gospodarki. 90 procent produkcji sprzedawane jest poza granicami kraju. Na obu wyspach utrzymywane jest około 10 mln sztuk bydła.
Mikoplazmy są patogenami o dużym potencjale zakaźnym.
Najważniejsze schorzenia, które są spowodowane tym patogenem to:
• Zapalenie płuc i zapalenie stawów u cieląt i młodego bydła
• Zapalenie ucha u cieląt
• Zapalenie błony śluzowej macicy i poronienie krowy
• Mastitis u krów.
Komentarze