Trzeba podkreślić, że sektor wołowiny przez ostatnie ponad półtora roku został mocno poturbowany. Złożyło się na to wiele czynników, począwszy od afery „leżakowej”, przez ograniczenia eksportowe, zmniejszenie popytu na wołowinę w UE, po siejącą spustoszenie pandemię koronawirusa.

Choć staraliśmy się zakończyć optymistycznym akcentem dotyczącym ostatnich wzrostów cen bydła w skupie, wydaje się jednak, że to nie koniec złych doświadczeń dla tego sektora. Sytuacja w branży jeszcze się nie ustabilizowała, a doniesienia z ostatnich dni wskazują na kolejne poważne zagrożenie w postaci planowanego ograniczenia uboju rytualnego.