W tym roku po raz pierwszy na Konferencji Farmera „Narodowe Wyzwania w Rolnictwie” odbyła się sesja dedykowana dla producentów mleka, której tematyka obejmowała zagadnienia związane z zarządzaniem gospodarstwem mleczarskim. Zarządzanie obejmuje wiele obszarów produkcji mleka i choć jest to temat ogólnie znany, to wciąż przysparza wiele trudności, czego efektem jest nie zawsze satysfakcjonujący końcowy wynik finansowy. W zarządzaniu istotne jest dopilnowanie każdego obszaru związanego z produkcją, ponieważ często poprawa jednego szczegółu może przynieść spektakularne efekty w skali stada. Jednak prawdziwą sztukę stanowi połączenie tych wszystkich ogniw w jeden łańcuch produkcyjny.
Spotkanie otworzyła debata poruszająca najważniejsze problemy związane z zarządzaniem, w której udział wzięli : dr Marcin Gołębiewski z Wydziału Nauk o Zwierzętach Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, dr Krzysztof Słoniewski - Kierownik Wydziału Badań i Rozwoju w Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, dr Marek Balcerak z Wydziału Nauk o Zwierzętach Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego oraz Paweł Ksionek - hodowca.
Debata rozpoczęła się od próby zdiagnozowania głównych problemów związanych z efektywnym zarządzaniem produkcją mleka, czyli krótko mówiąc znalezienia odpowiedzi na pytanie: gdzie uciekają pieniądze?
- Pieniądze tracimy, bo nie liczymy i nie mamy świadomości, gdzie te pieniądze uciekają. Jeśli chodzi o technologię w gospodarstwach, tu rolnicy są dobrze przygotowani, natomiast największe straty powstają w obszarze gospodarki finansowej i tu należałoby pomóc – mówił dr Marek Balcerak. Jego zdaniem należałoby również uporządkować kwestię marketingu i związanych z nim funduszy promocji mleka, które tak naprawdę nie promują mleka.
Według dr Marcina Gołębiewskiego zarządzanie w dużych gospodarstwach oraz mniejszych , rodzinnych bardzo się różni. W przypadku dużych gospodarstw zatrudniana jest kadra, która zajmuje się zarządzaniem i jest z efektów rozliczana. Natomiast w gospodarstwach rodzinnych jest to kolejna działalność, która obciąża pracę rolnika. Problem na poziomie gospodarstwa zdaniem dr Gołębiewskiego stanowi również fakt, że mamy coraz bardziej wymagające zwierzęta, przy jednocześnie wzrastającym potencjale produkcyjnym. W efekcie takie sztuki wymagają bardziej precyzyjnego podejścia do zarządzania takim stadem.
- Skuteczne zarządzanie stadem wymaga obecnie monitorowania wielu parametrów na dość szczegółowym poziomie, a rzadko kto w gospodarstwie rodzinnym jest w stanie tak bardzo skupiać się na pojedynczym zwierzęciu, w sytuacji kiedy tych zwierząt jest coraz więcej, ponieważ każdy idzie w kierunku powiększania stad. Moim zdaniem bez nowoczesnego podejścia do integracji zbieranych danych i mądrego wykorzystana nowych technologii, trudno będzie w nieskończoność zwiększać skalę, gdyż brak czasu spowoduje, że zamiast efektu skali nastąpi deekonomika skali – mówił dr Gołębiewski.
Zdaniem Pawła Ksionka w zarządzaniu ważne jest rozsądne podejście do wprowadzania inwestycji w gospodarstwie. Hodowca podkreślał, że w gospodarstwach trzeba produkować nie tylko mleko, co zysk, a ten trudno będzie uzyskać wiążąc się z inwestycją kredytem zaciąganym na kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat.
- Jeśli chodzi o to gdzie uciekają pieniądze, to problem jest w tym, że większość z nas nie wie, gdzie mu uciekają pieniądze. Jest tak głównie dlatego, że każdy z nas przyzwyczaja się do tego co robi i nie analizuje popełnianych błędów, szczególnie pod kątem ekonomicznym – twierdził dr Krzysztof Słoniewski.
Według dr Gołębiewskiego dla poprawy efektywności zarządzania stadem dobrym rozwiązaniem jest dostęp do szybkiej informacji o zwierzętach. Rosnącą rolę w tym temacie odgrywać będą tzw. precyzyjne systemy zarządzania stadem, które oferują hodowcy gotowe rozwiązanie problemu, a nie dostarczają tylko kolejne porcje danych, w których natłoku coraz trudniej się połapać.
W podobnym tonie wypowiadał się dr Słoniewski, który twierdził, że rolnikowi do zarządzania nie są potrzebne kolejne dane, ale informacje, a podstawowa różnica jest taka, że w przeciwieństwie do danych, informacje można do czegoś wykorzystać. Dr Słoniewski podkreślał, że podstawową informacją jakiej rolnik potrzebuje jest to ile produkuje mleka dziennie, gdyż jest to aktualna informacja o stanie zdrowia krowy. Zauważa również rosnącą rolę systemów, które za bieżąco zbierają informacje o krowie, dzięki czemu rolnik jest w stanie w dużym stopniu zaoszczędzić czas, który jest ciągle zbyt nisko wyceniany.
Komentarze