W naszym kraju taka forma zarobku jest nadal mało popularna. Wynika to m.in. z zaprzestania kontynuowania tradycji domowej produkcji, spowodowanego brakiem czasu. Po drugie do niedawana przepisy określające możliwość sprzedaży tak wytworzonych produktów nie były dla rolników zbyt sprzyjające.
SIEDLISKO LELUJA
Gospodarstwo, które odwiedziliśmy na potrzeby stworzenia niniejszego artykułu, nie jest typowym gospodarstwem mlecznym. Siedlisko Leluja, bo taką nazwę nosi gospodarstwo agroturystyczne prowadzone przez Monikę Żurawską i Wojciecha Krasnodębskiego, jest nastawione na przyjmowanie gości i organizowanie imprez. Jednak z czasem rolnicy postanowili rozszerzyć swoją działalność.
- Sery produkujemy od ok. 5 lat. Początkowo robiliśmy je dla siebie i bliskich. Z czasem znalazły się w ofercie w prowadzonej przez nas agroturystyce. Od pewnego czasu zajmujemy się sprzedażą na większą skalę.
Sery są sprzedawane bezpośrednio. Jak mówi Monika Żurawska, sklepy nie są zainteresowane tego typu towarem, a jeśli już to w bardzo małych ilościach. Rozwiązaniem okazało się znajdowanie zbytu za pomocą portali społecznościowych. Najczęściej odbiorcami są mieszkańcy Warszawy, do której przetwórcy mają niespełna 80 km.
ZDOBYCIE WIEDZY
- Gospodarstwo powstało od podstaw. Produkcji zarówno roślinnej, jak i zwierzęcej gospodarze musieli się uczyć od nowa. Podobnie rzecz się miała z przetwórstwem mleka. Początkowo gospodyni wzięła udział w warsztatach dla początkujących. Następnie przyszedł czas na praktykę we własnym domu i szlifowanie umiejętności. Posiadając mocne podwaliny do dalszego rozwijania pasji, pani Monika wzięła udział w szkoleniu dla bardziej zaawansowanych serowarów.
- Czerpanie wiedzy od doświadczonych serowarów oraz dużo praktyki w domu, to moim zdaniem niezbędne elementy nauczenia się sztuki serowarskiej. Niektóre produkty są bardziej wymagające, inne mniej, ale bez dokładnego nauczenia się technologii, nasza praca może pójść na marne. Aby konsumenci byli zadowoleni i chętnie wracali, nasze produkty muszą być wysokiej jakości oraz być powtarzalne - zapewniają przetwórcy.
FORMALNOŚCI
Początkowo produkcja i sprzedaż w gospodarstwie Moniki i Wojciecha odbywała się ramach rolniczego handlu detalicznego (RHD). Aktualnie produkują w na zasadach działalności marginalnej, lokalnej i ograniczonej (MOL). Zmiana ta wynikała z wystąpienia o dofinasowanie z Urzędu Marszałkowskiego w ramach programu "Wsparcie na wdrożenie operacji w ramach strategii rozwoju lokalnego kierowanego przez społeczność". Dotacja pomoże współfinansować nową serowarnię z dojrzewalnią serów.
- Posiadamy stary budynek gospodarczy, który przeszedł właśnie gruntowny remont. Koszt remontu i wyposażenia to ok. 200 tys. zł, z czego połowa zostanie sfinansowana z dotacji z Urzędu Marszałkowskiego. Nasz zakład będzie w stanie przerabiać do 800 l mleka dziennie, czyli na poziomie 80 kg sera - mówi Wojciech.
PROBLEM Z SUROWCEM
Przetwórstwo na zasadach RHD niesie za sobą ograniczenie, jeśli chodzi o pochodzenie surowca. Musi to być mleko wyprodukowane przez zwierzęta z własnego gospodarstwa.
Sytuacja uległa zmianie po przejściu na zasady MOL, ponieważ przy takim systemie dopuszczalne jest przetwarzanie mleka pochodzącego spoza gospodarstwa. Dzięki czemu Monika i Wojciech mogą w razie zwiększonego zapotrzebowania na surowiec posiłkować się jego d okupieniem u zaprzyjaźnionych rolników.
Jednak zakup mleka nie jest łatwy. Producenci mleka są związani z mleczarniami za pomocą umów kontraktacyjnych i w miarę stałych ilości oddawanego surowca. Część mleczarni nieprzychylnie patrzy na nagłe zmiany ilości oddawanego mleka wynikające ze sprzedaży poza kontraktacją. Dlatego też gospodarze siedliska Leluja planują powiększyć własną produkcję mleka. Do stada kóz dołączyć maja krowy rasy jersey.
- Zakupiliśmy niedawno dwie jałówki rasy jersey. To rasa bydła, którego mleko zawiera dużą ilość suchej masy. Jest to bardzo pożądane przy produkcji serów. Za niecały miesiąc czeka nas pierwsze wycielenie i początek laktacji. To dla nas nowe doświadczenie, wcześniej utrzymywaliśmy jedynie kozy. Aby zabezpieczyć bazę surowcową, musimy zwiększyć produkcję mleka, więc podjęliśmy się tego wyzwania - mówi Monika.
Komentarze