Rok 2010 upłynął pod presją rosnących deficytów budżetowych większości państw europejskich, które zapowiadają ostre cięcia budżetowe oraz podnoszenie wielu podatków. Istnieje również pytanie o nawrót recesji, który może być wywołany problemami banków związanymi ze złymi kredytami na nieruchomości komercyjne (centra handlowe, biurowce itp.), chłodzeniem chińskiej gospodarki, która od II kwartału 2010 roku jest już drugą, co do wielkości gospodarką na świecie oraz rosnącymi problemami peryferyjnych państw strefy euro nazwanych PIIGS od pierwszych liter Portugalii, Irlandii, Włoch (Italy), Grecji i Hiszpanii (Spain).
Światowe ceny mleka od połowy 2009 roku znajdują się ponownie w trendzie wzrostowym. Potwierdzają to m.in ceny mleka przemysłowego otrzymywane przez rolników w USA, które wzrosły z 0,249 $ za kg w połowie 2009 roku do 0,407 $/kg w październiku 2010 roku (nieznacznie została przełamana oporu linia C). W grudniu 2010 i styczniu 2011 ceny mleka spadły do poziomu 0,368 $/kg, tj. Z punktu widzenia analizy technicznej, która jest podstawą przeprowadzonej prognozy kluczowy dla krótkoterminowej prognozy jest poziom wyznaczony przez linię C, czyli około 0,38 $/kg. Przełamanie tego oporu w styczniu 2011 oraz przebicie ostatniego lokalnego maksimum z 2010 roku na poziomie 0,404 $/kg będzie potwierdzało krótkoterminowy trend wzrostowy. Taki rozwój sytuacji otworzy drogę do wzrostu cen mleka do poziomu linii A, tj. do poziomu około 0,47-0,48 $/kg. Takie zachowanie się cen mleka potwierdzi rosnącą nierównowagę na światowym rynku mleka (coraz większa różnica między minimami, a maksymami wyznaczającymi linie A i B). Tak duże wahania znacząco utrudniają planowanie produkcji i wydatków oraz zwiększają ryzyko prowadzenia działalności.
Wzrost cen skupu mleka wynika m.in. z rosnących cen większości produktów mleczarskich na rynkach międzynarodowych. Dotyczy to szczególnie masła i innych produktów o wysokiej zawartości tłuszczu. Ceny masła na koniec III kwartału 2010 roku zbliżyły się do poziomu 5000 $ za tonę, czyli poziomu nie notowanego od wiosny 2004 roku. Po gwałtownej blisko 30% przecenie w IV kwartale 2010 roku ceny te ponownie szybko zbliżają się do poziomu 5000 $/t. W przypadku przebicia poziomu około 5000-5500 $/t wzrost cen powinien zatrzymać się na poziomie historycznych maksimów 1998 roku, czyli na poziomie około 6200 $ za tonę. Ewentualny spadek cen powinien zostać powstrzymany na poziomie około 4000 $, czyli na poziomie maksimum z 2008 roku, lub na poziomie 3500$/t, czyli na poziomie minimum z 2010 roku. Realizacja pierwszego scenariusza jest bardziej prawdopodobna.
Nieco inaczej przedstawia się sytuacja na rynku mleka pełnego w proszku. Tutaj ceny również rosną, jednak o wiele wolniej niż masła. W lutym 2011 roku ceny te przebiły poziom maksimum z 1998/99 roku (3800-3900 $/t) i obecnie dość szybko rosną. Szybki wzrost gospodarczy państw z grupy BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny) sugeruje wzrost cen do rekordowych poziomów z 2007 roku, czyli do około 5000$/t, w najbardziej optymistycznym wariancie nawet do poziomu ponad 6000 $/t.
Aktualna sytuacja na rynku walutowym jest bardzo ciekawa i ważna dla rozwoju sytuacji na przestrzeni najbliższych lat. Kurs euro dotarł w kwietniu 2010 roku do ważnego poziomu 3,87 zł/euro (średniomiesięcznie) wyznaczonego przez linie kropkowane, a w styczniu 2011 roku po okresowym okresie osłabienia dotarł do poziomu 3,897 zł/euro Obecne osłabienie złotego należy traktować raczej jako kolejną korektę w procesie umacniania się złotego. Niemniej ponowne odbicie się ceny od poziomu wyznaczonego przez linie kropkowane wzmacnia znaczenie tego poziomu i zwiększa szanse na dłuższe utrzymanie się złotego powyżej granicy 3,87 zł/euro. Niemniej po ustaniu lub złagodzeniu zawirowań wokół wypłacalności państw z grupy PIIGS i uspokojeniu się sytuacji w północnej Afryce nastąpi ponowna próba przełamania bariery 3,87 zł/euro. Po przełamaniu tego poziomu kolejną barierą będzie poziom 3,77 zł/€. Jego przełamanie doprowadzi w perspektywie kilku, kilkunastu miesięcy do umocnienia się złotego do poziomu 3,30 zł/euro. Osłabieniu złotego sprzyjać będą wszelkie problemy państw z wiarygodnością płatniczą państw z tzw. grupy PIIGS, duży deficyt budżetowy i brak reform fiskalnych w Polsce, jak również umacnianie się dolara względem euro, co poprawia konkurencyjność unijnego mleka i produktów mlecznych na rynkach światowych, ale podnosi ceny zbóż.
Relacja cen mleka w stosunku do cen pasz od końca 2009 roku stopniowo pogarsza się, choć w ostatnim kwartale 2010 roku można było zauważyć wyhamowanie tej tendencji. Niestety spadek cen skupu mleka w połączeniu ze wzrostem cen pasz spowodował, że w styczniu 2011 roku za 1 litr mleka można było kupić 1,197 paszy pełnoporcjowej dla krów, podczas gdy w grudniu 2010 1,357 kg, w grudniu 2009 roku aż 1,5 kg, a w styczniu 2006 roku 1,65 kg paszy. Związane jest to z tym, że wzrost cen skupu nie rekompensuje w pełni wzrostu cen pasz dla krów, co powoduje, że pogarsza się opłacalność stosowania pasz treściwych. Obniża się także punkt, do którego opłaca się zwiększać dawkę paszy treściwej (gdyż dodawanie kolejnych kg paszy przekłada się na coraz mniejszy wzrost wydajności krów, tzn. na zwiększenie wydajności mlecznej krów o 1 litr można przeznaczyć najwyżej 1,197 kg paszy treściwej. Zakłada się tutaj, że rolnik nie ma już tutaj dodatkowych kosztów). Należy przypuszczać, że do kwietnia, maja 2011 roku relacja ta nie ulegnie znacznej poprawie, natomiast w dalszej części 2011 roku, dzięki spadkowi cen zbóż, a w konsekwencji także pasz pełnoporcjowych dla krów przy prognozowanym wzroście cen mleka relacja cen mleka do cen pasz ulegnie dużej poprawie.
Skup mleka w Polsce od 2000 roku systematycznie rośnie, choć od 2006 roku zauważalne jest osłabienie tej tendencji. W 2010 roku skup mleka był niższy niż w 2009 roku o prawie 1,5%. Pozytywną tendencją jest to, że od czerwca dynamika spadku ulega znacznemu obniżeniu z 4% w maju do zaledwie 1% w sierpniu, a od września 2010 notowany jest niewielki wzrost skupu w porównaniu z 2009 rokiem. W związku z powyższym można oczekiwać, że w 2011 roku skup mleka w ujęciu miesięcznym i całorocznym będzie wyższy niż w 2010 roku. Wzrost produkcji mleka odbywa się pomimo znaczącego spadku pogłowia krów mlecznych. Jest on skutecznie rekompensowany jeszcze szybszym wzrostem mleczności krów, która w 2009 roku wyniosła 4596 l/krowę mleczną wobec niespełna 4000 litrów w 2003 roku i niewiele ponad 3000 litrów na początku lat 90-tych. Z danych GUS wynika, że w 2010 roku pogłowie krów mlecznych spadło do poziomu około 2,528 mln sztuk (o 56 tys.), a wydajność mleczna krów wzrosła do poziomu ponad 4700 l/krowę mleczną.
Ceny skupu mleka znajdują się w długoterminowym trendzie wzrostowym wyznaczanym przez linię wsparcia B. Jest ona wyznaczona przez minima z lat 1996, 1999, 2002 i 2003. Ceny skupu mleka po gwałtownym wzroście w 2007 roku dotarły do poziomu 1,32 zł/l, którą wyznaczyła linia oporu A wyznaczona przez lokalne maksima z lat 1995, 1998 i 2000. Zasięg potencjalnego wzrostu jest zgodny również z teorią równości fal, która mówi, że zakres wzrostu ceny (tutaj mleka) jest równy wzrostowi cen z ostatniej fali wzrostowej, która w przypadku mleka wynosiła 0,32 zł/l (w lipcu i sierpniu 2002 roku cena mleka wynosiła 0,76 zł/l, a w grudniu 2004 roku 0,98 zł/l). Ponieważ nowa fala wzrostowa zaczynała się z pułapu 0,98 zł/l (linia E), to docelowy poziom wzrostu powinien być osiągnięty w świetle teorii na poziomie 1,3 zł/l. Po osiągnięciu swego maksimum ceny mleka zaczęły dynamicznie spadać do poziomu wyznaczonego przez długoterminową linię wsparcia B i średnioterminową linię wsparcia D. Ponowne powstrzymanie spadków na linii B wskazuje na duże znaczenie tej linii w kształtowaniu cen mleka w okresach bessy także w przyszłości. Obecnie ceny mleka po przebiciu wsparcia na linii E i próbie powrotu poniżej tej linii rozpoczęły kontynuację trendu wzrostowego.
Przeprowadzona na wykresie 6 analiza techniczna wskazuje, że ceny mleka po dotarciu do poziomu (oporu) wyznaczonego przez linię C, czyli 1,18 zł/litr zaczęły spadać. W II kwartale 2011 roku ceny powinny ponownie dotrzeć do poziomu wyznaczonego przez linię C. Obserwowany na rykach światowych wzrost cen mleka i wyrobów mleczarskich sugeruje możliwość dość znacznego przebicia linii C w 2011 roku. Osobiście uważam, że osiągnięcie poziomu 1,32 zł/l (ostatnie maksimum z 2007 roku) nastąpi prawdopodobnie dopiero w 2012 roku, lub, co mniej prawdopodobne dopiero w 2013. Za mało realną uważam możliwość dojścia cen mleka do tego poziomu już w III kwartale 2011 roku. Jako bardzo mało prawdopodobne w perspektywie najbliższych 3 lat uważam dojście cen mleka do poziomu wyznaczonego przez linię A, czyli do poziomu około 1,55 zł/l (choć jeśli na ten rynek wejdą spekulanci, to wszystko wydaje się możliwe). Przebicie poziomu 1,32 zł/l będzie ułatwione, jeśli kurs złotego pozostanie na poziomie 3,85-4,15 zł/€, a ceny wyrobów mlecznych dojdą lub utrzymywać się będą wokół swoich rekordowych poziomów oraz gdy utrzymane zostanie tempo wzrostu eksportu. Poważnym zagrożeniem dla wzrostu cen może być druga fala światowej recesji (jeśli wystąpi, co jest możliwe), znaczące osłabienie tempa wzrostu gospodarczego w Chinach oraz ewentualne kłopoty (ewentualne embargo) z eksportem wyrobów mleczarskich do Rosji.
Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Autor nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu.
Komentarze