- Producenci żywca wołowego, członkowie Polskiego Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego od lat przykładamy ogromną wagę do podnoszenia poziomu dobrostanu utrzymywanych zwierząt. Dokładamy wszelkich starań, aby w pełni realizować manifestowane przez nie potrzeby, otaczamy je opieką zootechniczną i weterynaryjną. Dlatego nie ma i nie będzie naszej zgody na prowadzenie uboju niezgodnie z elementarnymi zasadami umocowanymi prawnie! – komunikuje organizacja.

Władze PZPBM są zdania, że wszystkie przypadki tego typu powinny być napiętnowane i ścigane, ponieważ bezsprzecznie leży to w dobrze pojętym interesie społecznym. Kompetentne w tym zakresie służby takie jak inspekcja weterynaryjna, inspekcja transportu drogowego, policja oraz prokuratura powinny bezwzględnie dbać o respektowanie przepisów obowiązującego, restrykcyjnego prawa.

- Jednocześnie z całą stanowczością informujemy iż nie może być zgody na świadome budowanie narracji, iż pochodząca z Polski wołowina pochodzi z „chorych krów”. Ukazany w materiale proceder stanowi marginalną patologię a nie zasadę funkcjonowania polskiego sektora produkcji mięsa wołowego - czytamy w komunikacie PZPBM.

Pełna treść stanowiska PZPBM w tej sprawie dostępna w załączniku.