- Ceny bydła w bieżącym roku pozostają wysoko. Jak wskazuje Ministerstwo Rolnictwa, od stycznia do końca lipca średnia cena skupu była wyższa o 15 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2020 r. oraz wyższa o 11 proc. od średniej z ostatnich pięciu lat - Grzegorz Rykaczewski, Analityk Sektora Rolno-Spożywczego, Santander Bank Polska S.A
Początek sierpnia przyniósł kolejną podwyżkę, a średnia cena osiągnęła 7,5 zł za kg wagi żywej (+20 proc. r/r). Wzrosty cen obserwowane są również w innych państwach UE, choć należy zauważyć, że Polska należy do krajów o najwyższych dynamikach.
Niska podaż bydła
Zdaniem analityka, czynnikiem, który wspiera ceny jest ograniczona podaż surowca. Badanie pogłowia realizowane w krajach członkowskich pod koniec 2020 r. pokazało 1-procentowy spadek łącznej liczby bydła. Co ważne, ujemną dynamikę zarejestrowano we wszystkich grupach technologicznych. Efekty widać w bieżącym roku. Według danych KE, w okresie I-IV uboje przemysłowe w UE były niższe o 1,1 proc. r/r.
Spośród ważniejszych unijnych producentów wołowiny, spadek ubojów (wyrażonych w tonach) odnotowano w Niemczech oraz Irlandii. W Polsce oraz we Włoszech produkcja nie zmieniła się znacząco, w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. Jedynie w Hiszpanii odnotowano wyraźny wzrost, o 6 proc. Równolegle mniejszy był import do UE – od stycznia do maja odnotowano 5-procentowy spadek przywozu mięsa spoza Unii.
Rosnące koszty produkcji
- Pomimo wzrostu cen skupu, dużym wyzwaniem dla rolników pozostają rosnące koszty. Dotyczy to zarówno produkcji pasz własnych, jak i zakupu gotowych mieszanek. Według danych Ministerstwa Rolnictwa, w czerwcu br. średnia cena pasz przemysłowych dla bydła była wyższa o ok. 20 proc. w relacji rocznej. Wyższe są również ceny środków wykorzystywanych do produkcji roślinnej wewnątrz gospodarstwa – m.in. nawozów, paliwa czy energii. Strona kosztowa jest ważnym czynnikiem, który ogranicza rozwój produkcji bydła mięsnego – uważa Grzegorz Rykaczewski.
Komentarze