- Ostatnie tygodnie przyniosły silny wzrost cen produktów mlecznych. Wzrost cen ma szeroki zakres produktowy. Drożeją masło, sery oraz proszki mleczne. Jest to spójne z naszą oceną, że światowy rynek mleka znajduje się we wzrostowej fazie cyklu – informuje Jakub Olipra, ekonomista z departamentu Analiz Makroekonomicznych, Credit Agricole.
Zdaniem analityka, wzrostowi cen sprzyja utrzymujący się silny popyt na produkty mleczne, w szczególności ze strony Chin. Jednocześnie dynamika dostaw mleka wśród największych światowych eksporterów produktów mlecznych (UE, Nowa Zelandia, USA, Australia i Argentyna) obniża się. W konsekwencji produkcja nie nadąża za popytem. Obecnie uwaga rynku koncentrować się będzie na półkuli południowej, gdzie sezon mleczarski wchodzi w decydująca fazę.
- W mojej ocenie nie widać tutaj jednak perspektyw zwiększenia produkcji, co będzie sprzyjać dalszemu wzrostowi cen produktów mlecznych, a w konsekwencji wzrostowi cen skupu mleka. Dodatkowym czynnikiem, który będzie oddziaływał w kierunku wzrostu cen skupu jest rosnąca presja kosztowa wśród producentów mleka m.in. ze względu na coraz wyższe ceny pasz i energii. W efekcie cena skupu mleka na koniec roku najprawdopodobniej przekroczy poziom 1,60 zł za litr – prognozuje Jakub Olipra.
Komentarze