Będziemy walczyć, aby WPR zyskała formę, która pchnie nasze rolnictwo do dalszego rozwoju, modernizacji i produkcji wysokiej jakości a nie ograniczała produkcję, jak stwierdza Konrad Krupiński, hodowca była mlecznego i wiceprezes Stowarzyszenia Polskie Mleko poproszony o przedstawienie uwag Stowarzyszenia do Planu Strategicznego dla nowej WPR.
W ramach pierwszego etapu konsultacji Planu Strategicznego dla nowej WPR zgłoszono ponad 3,5 tysiąca uwag. O uwagach wniesionych przez Stowarzyszenie Polskie Mleko opowiada Konrad Krupiński, hodowca była mlecznego i wiceprezes Stowarzyszenia Polskie Mleko
– Jako Stowarzyszenie Polskie Mleko wnieśliśmy kilkadziesiąt uwag, które hodowców bydła mlecznego są bardzo istotne – mówi Krupiński.
Przedstawione uwagi dotyczą m.in. braku definicji rolnika aktywnego zawodowo, ograniczenia dopłat do pierwszych 30 hektarów w przypadku gospodarstw powyżej 50 ha, obsady zwierząt do 1,5 DJP/ha, maksymalnej liczby sztuk bydła kwalifikujących się do dopłat oraz wielu innych.
Jak stwierdził wiceprezes Stowarzyszenia Polskie Mleko, WPR w obecnym kształcie ma ograniczyć produkcję rolną w Polsce, a ekoschematy, które z założenia mają sprzyjać dbaniu o środowisko mijają się z dobrą praktyką rolniczą, a ich zapisy są mało jasne.
– Bardzo źle to widzę. Dla mnie cała WPR jest ograniczaniem produkcji rolnej w Polsce, żebyśmy stali się konsumentem a nie eksporterem wysokiej jakości i taniej żywności – stwierdził Krupiński. – Skończyły się konsultacje i czekamy na odpowiedź ministerstwa jakie poprawki zostaną naniesione. Jeśli niektóre z nich nie zostaną uwzględnione będziemy wyrażać swój sprzeciw i walczyć, aby WPR, dokument najważniejszy dla polskiego rolnictwa na najbliższe 7 lat, zyskała formę, która nasze rolnictwo pchnie do dalszego rozwoju, modernizacji i produkcji wysokiej jakości a nie ograniczenia produkcji – podkreślił nasz rozmówca.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (2)