Bydło, a w szczególności wysokowydajne krowy mleczne, jest wyjątkowo wrażliwe na wysokie temperatury otoczenia. W czasie upałów pojawia się więc cichy złodziej pieniędzy, który można by rzec jest przyłapany na "gorącym uczynku". Owym złodziejem jest stres cieplny, który u bydła, w zależności od warunków utrzymania, zaczyna się już okolicach 20 st. C. Problem ten wynika z faktu produkcji dużych pokładów energii cieplnej podczas produkcji mleka i trudności związanych z odprowadzeniem jej nadmiaru do otoczenia. Efektem jest pogorszenie parametrów produkcyjnych i zdrowotnych, a pierwszym odczuwalnym dla ekonomiki produkcji objawem jest wyraźny spadek wydajności mlecznej.
LETNIE CHOROBY KRÓW
Stres cieplny może wywoływać szereg następczych chorób, których konsekwencje stanowią poważne zagrożenia dla zdrowia, a nawet życia zwierząt. Do pierwszych objawów stresu cieplnego u bydła można zaliczyć ospałość, nadmierną potliwość i wzmożone wydzielanie śliny, a także przyspieszony oddech. Obserwowany jest również spadek pobrania paszy, wynikający z ograniczania przez zwierzęta produkcji energii cieplnej, m.in. na skutek spowolnionej motoryki żwacza. To wszystko przekłada się z kolei na wyraźny spadek produkcji mleka.
KWASICE
Wzrost temperatury ciała w czasie występowania upałów przekłada się na wzrost temperatury treści żwacza, co stanowi duże zagrożenie dla mikroflory żwacza. Podwyższenie temperatury żwacza o każde pół stopnia skutkuje obumarciem ok. 10-15 proc. flory żwacza, co w dużym stopniu upośledza proces trawienia. Na skutek stresu cieplnego następuje również wyraźne ograniczenie pobrania suchej masy, w tym pasz objętościowych odpowiadających za prawidłową strukturalność dawki. W efekcie zwierzęta zaczynają sortować pasze, wybierając z nich komponenty treściwe będące źródłem łatwostrawnej energii. Niestety jednak, zwiększenie pobrania pasz treściwych przy deficycie włókna pokarmowego ogranicza produkcję śliny, a tym samym możliwość zbuforowania treści żwacza, która ulega nadmiernemu zakwaszeniu. W ten sposób dochodzi do rozwoju kolejnej choroby metabolicznej, jaką jest kwasica żwacza.
KETOZY
Ketoza jest powszechnie występującym schorzeniem metabolicznym zaliczonym do jednej z "zawodowych" chorób wysokowydajnych krów mlecznych. Okres letni i związany z nim stres cieplny to dodatkowe czynniki zwiększające częstotliwość występowania tej przypadłości. Wszystko zaczyna się od spadku pobrania paszy i braku możliwości pokrycia wysokich potrzeb energetycznych. Powstający ujemny bilans energii uruchamia proces uwalniania rezerw energetycznych skumulowanych w podskórnej tkance tłuszczowej. W efekcie zwierzęta tracą kondycję, a produkcja mleka drastycznie spada. Należy jednak zachować dużą ostrożność podczas prób wyeliminowania tego problemu. Niekiedy najprostszym rozwiązaniem wydaje się być w tej sytuacji zwiększenie koncentracji energii. Jednak wybór złego jej źródła (łatwostrawne węglowodany) powoduje wręcz pogorszenie sytuacji, gdyż z ketozy zwierzęta przechodzą prostą drogą do kwasicy. Należy więc wybierać źródła energii chronionej o mniejszym stopniu rozkładu w żwaczu.
MASTITY
Na skutek stresu cieplnego następuje poważne osłabienie funkcji układu odpornościowego. Oznacza to zwiększoną podatność na infekcje i obniżoną skuteczność ich zwalczania. Wśród najważniejszych infekcji, których częstotliwość latem wzrasta, są zapalenia gruczołu mlekowego. Nasilenie tego problemu może wynikać m.in. ze słabszego niż w innych porach roku domykania się zwieracza kanału strzykowego, przez co pojawia się otwarta brama dostępu dla drobnoustrojów chorobotwórczych. Wystąpienie stresu powoduje też jak zawsze upośledzenie funkcji układu immunologicznego, przez co skuteczność samowyleczenia jest osłabiona. Duży problem stanowi również inwazja much, które można zaliczyć do jednej z głównych przyczyn zakażenia. Owady przenoszą patogeny chorobotwórcze, które w ułatwiony sposób wnikają przez słabiej domykany wokresie letnim kanał strzykowy.
POGOSZONY ROZRÓD
Na skutek stresu cieplnego wyraźnemu pogorszeniu ulegają wskaźniki reprodukcyjne. Obserwuje się spadek wskaźnika zacieleń, zwiększenie częstotliwości zamierania zarodków, wydłużenie okresu międzywycieleniowego oraz opóźnienie występowania pierwszej rui po porodzie. Na skutek spadku poziomu progesteronu i estradiolu we krwi dochodzi również do skrócenia rui nawet o 8 godzin, przez co jej wykrycie jest znacznie utrudnione.
MUCHY POTĘGUJĄ SKUTKI STRESU CIEPLNEGO
Jednym z czynników zwiększających negatywne skutki stresu cieplnego są muchy i inne owady latające. Podstawowym problemem jest nieznośna uciążliwość insektów, które obsiadając krowy, działają na nie drażniąco, przez co uniemożliwiają wypoczynek, w czasie którego zwierzęta powinny spokojnie przeżuwać i produkować mleko. Od uciążliwości groźniejsze są konsekwencje, jakie owady mogą wywoływać dla zdrowia zwierząt. Chodzi tu m.in. o przenoszenie drobnoustrojów chorobotwórczych. Do miejsc szczególnie narażonych na infekcje z tego powodu można zaliczyć przede wszystkim: ujścia kanałów strzykowych, rany na ciele spowodowane
urazami, ujścia dróg rodnych (szczególnie w przypadku zatrzymania łożyska), niezagojoną pępowinę u cieląt. Wysoka temperatura podczas upałów, szczególnie w połączeniu z dużą wilgotnością powietrza, stwarza idealne warunki do rozwoju bakterii, które przenoszone są na kolejne sztuki w oborze. Aby ograniczyć więc ten czynnik stresowy, należy wiosną jak najwcześniej rozpocząć zwalczanie insektów, najlepiej równocześnie we wszystkich stadiach rozwojowych.
JAK OGRANICZAĆ STRES CIEPLNY?
Bez wątpienia stres cieplny u krów mlecznych wywołuje szereg niekorzystnych zjawisk, które przekładają się ostatecznie na spadek rentowności produkcji. Konieczne jest więc podejmowanie działań pozwalających załagodzić wpływ wysokich temperatur na zwierzęta. Z pewnością o wiele trudniej jest walczyć ze stresem cieplnym w oborach uwięziowych, szczególnie tych starego typu, z niskim stropem. W tego rodzaju obiektach występują zazwyczaj: mała kubatura, niedostateczna wentylacja, większe zapylenie i ograniczony dostęp do światła. Nie zawsze istnieją techniczne możliwości szybkiego rozwiązania wszystkich tych problemów, a jeśli nawet istnieją, to niekiedy nie pozwalają na to środki finansowe. Dlatego w tego typu obiektach dobrym rozwiązaniem jest organizowanie wybiegów, czy okólników, najlepiej z dostępem do cienia, gdzie zwierzęta na otwartej przestrzeni mogą łatwiej przetrwać okres panowania wysokich temperatur.
Niezależnie zaś od rodzaju obiektu powinno się przestrzegać norm optymalnej obsady zwierząt w budynku. Zwierzęta w nadmiernym zagęszczeniu mają znacznie pogorszone warunki mikroklimatu i większą konkurencję o wodę, przez co trudniej znoszą skutki stresu cieplnego.
Podstawą poprawy warunków środowiskowych podczas panowania wysokich temperatur jest zapewnienie jak najlepszej wymiany powietrza w obiekcie. W tym czasie jednak najczęściej zwykła wentylacja grawitacyjna zawodzi i konieczne jest jej wsparcie wentylacją wymuszoną - mechaniczną. W tym celu instaluje się różnego typu wentylatory i mieszacze powietrza przyspieszające proces jego wymiany. Coraz częściej dodatkowym rozwiązaniem pozwalającym schłodzić powietrze, a tym samym zwierzęta, jest instalowanie zraszaczy i zamgławiaczy powietrza. Powstała w ten sposób wodna mgiełka w połączeniu z ruchem powietrza pozwala skutecznie schłodzić rozgrzaną skórę zwierząt. Tego rodzaju instalacje należy montować w miejscach wzmożonego gromadzenia się zwierząt, a więc przy stole paszowym bądź w poczekalni hali udojowej. Należy przy tym pamiętać, aby mądrze wybierać lokalizację takich zraszaczy. Nie mogą one znajdować się bezpośrednio nad stołem paszowym, gdyż będą powodować moczenie paszy, a przez to zwiększone jej zagrzewanie.
Podczas upałów należy pamiętać również o swobodnym dostępie do wody. W miesiącach letnich zapotrzebowanie na wodę może wzrosnąć nawet dwukrotnie. Znaczenie ma nie tylko samo rozmieszczenie poideł, ale także ich wydajność, która bezpośrednio wpływa na stopień pobrania wody przez zwierzęta. Zawory w poidłach powinny zapewniać wydajność przepływu wody w ilości minimum 20 l/min. Trzeba pamiętać, że na wyprodukowanie 1 kg mleka krowa potrzebuje ok. 3 l wody.
W walce ze stresem cieplnym ważne jest również odpowiednie zarządzanie żywieniem. Konieczne jest przede wszystkim zwiększenie koncentracji dawki pokarmowej, pozwalające na dostarczeniu większej ilości składników pokarmowych w mniejszej objętości. Zdaniem żywieniowców cennym dodatkiem paszowym na okres upałów, pozwalającym ograniczyć skutki stresu cieplnego, mogą być tłuszcze paszowe. Wynika to z faktu, że przemiany tłuszczu w energię powodują mniejszą produkcję ciepła niż przemiany węglowodanów. W efekcie organizm krowy w mniejszym stopniu ulega przegrzaniu.
Podczas upałów konieczne jest również zminimalizowanie procesu zagrzewania się paszy, która jest wówczas niechętnie pobierana, przez co jej spożycie jeszcze bardziej spada. W tym celu, mimo większych nakładów pracy, warto zwiększyć częstotliwość zadawania świeżej paszy nawet do 4 razy na dobę. Dobrą praktyką jest również podawanie większej ilości paszy na noc, kiedy temperatura jest niższa, a zwierzęta chętniej podchodzą do stołu paszowego.
Komentarze