Żywienie bydła mlecznego powinno opierać się przede wszystkim na podziale zwierząt na grupy produkcyjne, a wyznacznikiem podziału powinna być faza cyklu produkcyjnego oraz ilość udojonego mleka. Z jednej strony jest to podyktowane potrzebą pokrycia wysokich potrzeb pokarmowych w pierwszej fazie laktacji, a z drugiej nie przekarmiania krów u schyłku laktacji. Zastosowanie się do tej prostej zasady pozwoli uniknąć wielu chorób metabolicznych.
Drugim ważnym elementem jest bilansowanie dawek pokarmowych z uwzględnieniem faktycznych potrzeb zwierząt, które powinno opierać się o aktualne dane wartości pokarmowej stosowanych pasz. Baza paszowa przygotowywana w okresie letnim w postaci kiszonek i siana powinna być przebadana przynajmniej pod względem zawartości suchej masy, białka ogólnego i włókna ADF i NDF. Podobnie analizie powinna podlegać przygotowywana w gospodarstwie mieszanka treściwa. Jeśli chodzi o pasze z zakupu zawierają one deklaracje składu i nie jest to konieczne.
PO CO TA WIEDZA?
Zawartość suchej masy jest bardzo ważną informacją, bez której komponowanie dawki w programie komputerowym jest pozbawione sensu. Normy NRC (z 2001 r.) wyraźnie określają na jakim poziomie utrzymuje się pobranie suchej masy w zależności od cyklu produkcyjnego i choć niewątpliwie będą pojawiały się odstępstwa od tych uśrednionych wartości, to jednak jest to punkt odniesienia, który informuje nas w jakim przedziale powinniśmy zawrzeć potrzebną ilość składników pokarmowych.
Gospodarstwa, które dysponują wozem paszowym, mogą wykonać ocenę ilości pobieranej paszy, w przeliczeniu na suchą masę, w danej grupie laktacyjnej. Mając dane: ilość zadanego TMR–u, zawartość suchej masy w TMR, ilość niedojadów oraz zawartość w nich suchej masy, można wyliczyć ile suchej masy pobiera przeciętna krowa w tej grupie.
Wiedząc, jakie jest faktyczne spożycie suchej masy i znając jej zawartość w stosowanych w gospodarstwie paszach można przystąpić do bilansowania dawki pokarmowej. Warto w tym miejscu nadmienić, że zawartość suchej masy w kiszonkach przygotowywanych w silosach przejazdowych jest różna, szczególnie jeśli silos napełniany był w przeciągu kilku dni i w trakcie zmiennej pogody.
Zakiszony materiał w dolnej części różni się od materiału w górnych partiach nawet o 3 do 8 proc. , to jednak średnia zawartość z całego przekroju uzyskana w danym dniu niewiele różni się od wartości uzyskanej w kolejnych dniach, bo o około 2–4 proc. Znaczne wahania zawartości suchej masy dotyczą kiszonek przygotowywanych w balotach. Mogą sięgać nawet 10–15 proc. Próbki z czoła silosu należy pobrać przynajmniej z 10 miejsc, stosując układ kopertowy. Te dziesięć próbek po wymieszaniu będzie stanowiło próbkę zbiorczą (ok. 2 kg), z której zostanie wydzielona próbka do badań. Kiszonki są paszami niejednorodnymi, dlatego próbka do badań musi mieć określoną wielkość, przynajmniej 200 g.
PRAKTYCZNE POMIARY
Analizowano rodzaj zastosowanego przyrządu i wpływ człowieka na uzyskiwany wynik pomiaru. Próbki danej kiszonki mierzone przy pomocy mikrofalówki przez osoby niedoświadczone miały nawet o 6 proc. wyższą zawartość suchej masy w porównaniu do próbek analizowanych metodą suszarkową w laboratorium. Natomiast próbki badane przy pomocy testera wilgoci miały zawartość suchej masy wyższą zaledwie o około 2 proc. w stosunku do wartości uzyskanych metodą suszarkową.
Najlepiej wyjaśnić to na przykładzie kiszonki z kukurydzy, w której w laboratorium określono zawartość suchej masy na poziomie 34 proc. Gdyby analiza została przeprowadzona przy pomocy mikrofalówki zawartość suchej masy wyniosłaby 40 proc., natomiast gdyby zastosowano tester, wówczas wyniosłaby 36 proc.
Opierając się na wyniku uzyskanym przy użyciu mikrofalówki teoretyczna dawka zawierałaby 8,8 kg suchej masy kiszonki z kukurydzy, co brutto dałoby 22 kg. Ale ponieważ faktycznie było 34% suchej masy to wraz z ilością 22kg kiszonki z kukurydzy wprowadziliśmy zaledwie 7,5 kg suchej masy.
Jeżeli podobna pomyłka została popełniona w stosunku do sianokiszonki z traw to nieoczekiwanie może się okazać, że zamiast zaplanowanych 22 kg suchej masy do dawki wprowadziliśmy jedynie 20,3 kg. Dodatkowo jeśli dawka opiera się na oznaczeniu wykonanym na sianokiszonce dwa tygodnie temu, a mamy do czynienia z balotami, to ta różnica może sięgać nawet 3 kg suchej masy.
Wraz z tymi trzema kilogramami umknęła część energii, białka oraz inne cenne składniki pokarmowe. Może to skutkować dużymi wahaniami w dziennej ilości udojonego mleka. Natomiast dla krów wysokowydajnych w szczycie laktacji, u których pokrycie potrzeb energetycznych i tak stanowi problem, może oznaczać pogłębienie problemów metabolicznych i rozrodczych.
Czy to oznacza, że racjonalne żywienie krów wysokowydajnych w przyszłości nie będzie mogło obyć się bez częstej i systematycznej analizy pasz objętościowych? Chcąc ograniczać koszty, trzeba przede wszystkim zadbać o prawidłowe żywienie. Bez pełnej analizy kiszonek raz na dwa, trzy miesiące i kontroli suchej masy raz w tygodniu nie uda się zapewnić krowom właściwego pokrycia potrzeb pokarmowych.
Sposoby pomiaru s.m.
Zawartość suchej masy można określić przy pomocy kilku różnych narzędzi. Jedno z nich to tester wilgoci pasz – czas suszenia 25–50 min., suszarka do żywności – czas określenia zawartości suchej masy od 2 do 8 godz., mikrofalówka – czas suszenia 5 do 10 min. W ostatnim przypadku istniej duże zagrożenie zapalenia się próbki w czasie suszenia. Najbardziej zaawansowaną metodą jest tzw. NIRS – czas określenia zawartości suchej masy 1 min., niestety koszt zakupu takiego urządzenia jest zbyt wysoki dla pojedynczego gospodarstwa.
Źródło: FARMER 23/2009
Komentarze