Wczesne wykrycie stanów zapalnych u zwierząt może okazać się kluczowym w walce z licznymi chorobami zwierząt gospodarskich. Badania termowizyjne są na szerszą skalę wykonywane są przez stadniny koni, lecz z powodzeniem mogą być wykorzystywane również w przypadku bydła i diagnozy stanów zapalnych np. w wymieniu.
Badanie to tak naprawdę wykonanie zdjęcia kamerą termowizyjną. Rolnik wskazuje miejsce na ciele odpowiednio przygotowanego zwierzęcia (nie może być zgrzane, np. po szybkim chodzie), które powinno zostać sfotografowane. Pozwoli ono na wykrycie miejsca zapalnego, czyli takiego gdzie wystąpiła podwyższona temperatura – tłumaczy Adam Rona z PHU Intia.
Nie jestem lekarzem weterynarii, dlatego też nie mogę postawić diagnozy. Wykonuję tylko zdjęcia i je opisuję, a z tym wysyłam hodowców do lekarza weterynarii na konsultacje i decyzje o ewentualnym podjęciu działań – wyjaśnia Rona.
Koszt wykonania usługi nie jest mały, jedno zdjęcie wraz z opisem jest to wydatek rzędu 50 zł.
Badania urządzeniami termowizyjnymi znajdują coraz częściej zastosowanie w produkcji rolnej, zwłaszcza w gospodarstwach z produkcją zwierzęcą. Oprócz diagnostyki chorób koni czy krów na obiektach cenną informacją może być wykonywanie tego typu zdjęć przed planowanym zakupem zwierzęcia.
Kamery termowizyjne są również wykorzystywane w analizach jakości pasz objętościowych – przy ich pomocy łatwe do wykrycia są miejsca gdzie zagrzewa się kiszonka.

Bydło i mleko
Komentarze