Powrót na utracone rynki mięsa halal to praca na miesiące, jeśli nie lata. Czas potrzebny jest aby przywrócić zaufanie kontrahentów do tego, że w Polsce rzeczywiście dozwolony jest ubuj bez ogłuszania. Po nagłym zaprzestaniu produkcji mięsa halal i niewywiązaniu się z kontraktów, straciliśmy wiarygodność.- mówi w rozmowie z farmer.pl, Małgorzata Podniesińska, Prokurent Manager ds. Marketingu z ZM Mokobody

Na razie w ZM Mokobody bez ogłuszania ubijane są pojedyncze sztuki, będące próbkami niehandlowymi trafiającymi do potencjalnych odbiorców.

Jak mówi Małgorzata Podniesińska, są duże szanse na poprawę sytuacji. Trudno jednak powiedzieć kiedy to nastąpi. Wynika to ze specyfiki zawiązywania kontraktów, przez kontrahentów z krajów arabskich.

- To jest cały czas walka z czasem i przekonywanie naszych kontrahentów, że ubój halal jest w naszym kraju. Aby klienci byli przekonani, muszą sami przyjechać i się upewnić. Nie polega to na rozmowie telefonicznej, że w Polsce halal został wznowiony. Są odbiorcy, którzy chcą być rzeczywiście przekonani. Oni przyjeżdżają patrzą na to czy zakład spełnia wymogi, czy to rzeczywiście może funkcjonować. To wymaga również czasu, dlatego że są to klienci z poza UE, którzy czekają na wizy.

- W pojęciu europejskim, trochę to trwa. Natomiast w pojęciu arabskim ten czas ma inne znaczenie. To są zupełnie inne relacje. U nas zdarza się, że można załatwić wszystko telefonicznie, natomiast tamci kontrahenci inaczej działają. A częstsze i mocniejsze naciskanie ich, przynosi odwrotny skutek. - dodaje Prokurent Manager ds. Marketingu z ZM Mokobody