Często w preparatach wykorzystywane jest białko sojowe, ale może być to także białko pszenicy, lub nasion roślin strączkowych, czy ziemniaka. Niestety te właśnie zamienniki mogą negatywnie wpłynąć na parametry odchowu, co wynika głównie z niższej wartości biologicznej białka roślinnego w porównaniu do białka mleka. Dlatego według zaleceń, przede wszystkim u bardzo młodych cieląt, poniżej 3 tygodnia życia, zaleca się stosowanie wyłącznie preparatów zawierających białka pochodzenia mlecznego. W składzie preparatu należy szukać przede wszystkim komponentów mlecznych, takich jak np. serwatka, czy też mleko odtłuszczone.
Największym problemem w stosowaniu soi, czy innych strączkowych, jest występowanie w nich czynników antyodżywczych, które powodują zaburzenia procesów trawienia w jelicie cienkim. Mogą wywoływać także reakcje alergiczne. Dodatkowo, stosowanie białek roślinnych powoduje niedobory aminokwasów egzogennych, czyli takich, które muszą być dostarczone z zewnątrz i nie są syntetyzowane w organizmie zwierzęcia. Niedobór taki w praktyce jest dość łatwy do skorygowania poprzez uzupełnienie dawki aminokwasami syntetycznymi. Co więcej, wraz z produktami pochodzenia roślinnego w preparacie mogą znaleźć się zbyt duże ilości włókna, czy skrobi, których nowonarodzone cielę nie trawi, dlatego przede wszystkim zaleca się wybieranie takich preparatów które opierają się o białka mleka.
– Jakość preparatów mlekozastępczych, szczególnie w pierwszych 3 tygodniach życia powinna być bardzo wysoka. Nie powinny znajdować się w nich białka roślinne – tłumaczy dr Paweł Górka z Katedry Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie. – Należy przede wszystkim unikać białka soi – dodaje
Komentarze