Od przyszłego roku szykują się zmiany w płatnościach bezpośrednich. Pytanie, czy będą to zmiany na lepsze?
Dobrą informacją jest fakt, że płatności do młodego bydła i do krów ulegną zwiększeniu. Jednak wiąże się to niestety ze zmniejszeniem limitu zwierząt, jakie mogą być zgłaszane do dopłat. Dotychczas liczba krów, jak i młodego bydła, do których przysługiwały płatności wynosiła 30 szt., teraz będzie to 20 szt.
Wyższe dopłaty do bydła będą więc wynikać z jednej strony z zachowania poprzedniej koperty finansowej, a drugiej ze zmniejszenia liczby sztuk, które kwalifikować się będą do płatności.
Według Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wprowadzona zmiana pozwali na skoncentrowanie pomocy na gospodarstwach, w których następuje systematyczny spadek liczby stad i pogłowia zwierząt, czyli gospodarstw, których sytuacja ekonomiczna jest najtrudniejsza. Zwiększenie wsparcia obejmować więc będzie gospodarstwa w których w okresie 2009 – 2016 r. odnotowywany jest systematyczny spadek pogłowia zwierząt.
Według szacunków zwiększenie wsparcia obejmie około 82 proc. rolników posiadających ok. 50 proc. krajowego stada młodego bydła oraz około 79 proc. rolników posiadających ok. 43 proc. krajowego stada krów.
Zmiany w przypadku roślin wysokobiałkowych również w dużym stopniu dotyczyć będą hodowców bydła. Zamiast dotychczasowej płatności do roślin wysokobiałkowych, będą dwie oddzielne płatności: do roślin strączkowych przeznaczonych na ziarno oraz do upraw paszowych.
Płatności do upraw paszowych będą obejmować rośliny wykorzystywane głównie do produkcji pasz objętościowych t.j. esparceta, koniczyna, komonica, lędźwian, lucerna, nostrzyk, seradela oraz wyka. Uprawy zgłoszonej do dopłat nie będzie można przeznaczyć na zielony nawóz. Wsparcie będzie dotyczyć maksymalnie 75. ha upraw w gospodarstwie.
Komentarze