SZkoła Zimowa organizowana jest nieustannie od 1993 roku. Tematem tegorocznej szkoły zimowej były "Obecne problemy produkcji mleka i wołowiny w Polsce i na świecie". Program szkoły był podzielony na 11 dwugodzinnych sesji.
GENETYKA I HODOWLA BYDŁA
Genetyka i hodowla bydła mlecznego i mięsnego były tematami dwóch pierwszych sesji. Selekcja genomo-wa jest w ostatnich latach najbardziej spektakularnym osiągnięciem naukowym w zakresie hodowli zwierząt. Polska należy do czołówki w zakresie wdrażania nowej, efektywnej metody do praktyki hodowlanej, o czym świadczy fakt przystąpienia do konsorcjum Eurogenomics skupiającego czołówkę hodowlaną państw europejskich. Podczas sesji Sophie Mattalia -wykładowca z paryskiego Institute de l'Elevage omówiła wdrożenie selekcji genomowej we francuskiej praktyce hodowlanej bydła mlecznego, gdzie ocena wartości hodowlanej na podstawie potomstwa została już całkowicie zastąpiona genomiką.
O możliwościach szerokiego działania w obrębie przyłączania nowych cech w doskonaleniu bydła mlecznego opowiedział mgr inż. Marcin Pszczoła z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Ewolucja indeksów selekcyjnych od wielu lat prowadzi do zmniejszenia wagi dla cech produkcyjnych na rzecz mierze warunkują koszty produkcji. Korzystając z nowoczesnych technologii oraz przy współpracy z hodowcami, istnieje możliwość poszukiwania, wdrażania i przede wszystkim doskonalenia nowych cech.
DŁUGOWIECZNOŚĆ BYDŁA A INTENSYFIKACJA PRODUKCJI MLEKA
Intensywna selekcja na cechy produkcyjne przez kilka ostatnich dziesięcioleci i zaniedbywanie w tym czasie selekcji na cechy funkcjonalne doprowadziła do znacznego skrócenia okresu użytkowania krów mlecznych, w wysokowydajnych stadach często do zaledwie 2-3 laktacji - mówi prof. Andrzej Filistowicz z UP w Poznaniu.
Intensywna selekcja na zwiększenie wydajności mlecznej oraz jej ujemny wpływ na płodność krów, zwłaszcza jeśli jest powiązany z nieodpowiednim żywieniem - są głównymi czynnikami odpowiedzialnymi za krótki okres użytkowania krów oraz szereg innych powikłań przyczyniających się do wczesnego brakowania krów mlecznych.
Nieprawidłowe żywienie, zwłaszcza w okresie okołoporodowym, jest przyczyną występowania chorób metabolicznych u krów mlecznych, które wpływają na niższą produkcję mleka, obniżenie odporności, zaburzenia związane z rozrodem oraz występowanie wielu innych schorzeń - wyjaśnia prof. Maria Dymnicka z SGGW.
CHOROBA ZAWODOWA KRÓW MLECZNYCH
Ketoza jest najpopularniejszą chorobą metaboliczną krów z wysoką wydajnością mleczną - co pozwala na nazwanie tego stanu chorobą zawodową krów wysokowydajnych. Krowy nie chorują na ketozę ze względu na wysoką wydajność mleczną, lecz mają niską wydajność bo chorują na ketozę -mówi prof. dr hab. Zygmunt M. Kowalski z UR w Krakowie.
Punktem wyjścia prewencji ketozy jest jej diagnoza u poszczególnych sztuk, a także poziom jej występowania w stadzie. Najczęściej podstawą diagnozy, jak również metodą najdokładniejszą, jest oznaczenie stężenia ciał ketonowych we krwi. Wiarygodne jest również ich oznaczenie w mleku, co oferuje PFHBiPM w ramach kontroli użytkowości mlecznej - dodaje prof. Kowalski.
W czasie od wdrożenia programu do oceny użytkowości mlecznej, badaniem mleka pod kątem zawartości ciał ketonowych objętych zostało ok. 7 tys. stad i ponad 30 tys. krów. Na podstawie tej bazy danych możemy powiedzieć, że keto-za występuje u 10 proc. zwierząt poddawanych ocenie, czyli krów do 60. dnia laktacji - mówi prof. Krzysztof Słoniewski z PFHBiPM.
Oznacza to, że jesteśmy na granicy zagrożenia tym problemem. Uważa się, że jeżeli ketoza występuje u większej liczby zwierząt niż 10 proc. stada, wtedy stado ma problem z tym schorzeniem. Co ciekawe, więcej krów z ketozą występuje w stadach o niższej wydajności - przeciwnie niż wielu ludzi by się spodziewało. Pokazuje to, że ketoza nie jest problemem krów o wysokiej wydajności, to jest problem krów, których żywienie nie jest dopasowane do ich wydajności.
Zupełnie niezrozumiała jest sytuacja, że w kraju o zróżnicowanych warunkach naturalnych oraz ekonomiczne w sensie wielkości gospodarstw i ich organizacji, a także kwalifikacji ludzi, którzy je prowadzą, 95 proc. krów stanowią HF-y.
- Choroby metaboliczne występują w gospodarstwach, w których krowy mają potencjał, a nie jest on wykorzystany przez brak adekwatnego żywienia tych krów w odniesieniu do ich potencjału. Są w Polsce gospodarstwa
- hodowcy, którzy powinni zajmować się hodowlą krów innych niż holsztyny. Spotyka się gospodarstwa dojące 6 tys. litrów, mogłyby doić 8 tys. litrów mleka od "Simentala", niż doić 6 tys. od HF-a, który oprócz tego jest stale chory - dodaje Słoniewski.
NOWOCZESNE TECHNOLOGIE W CHOWIE BYDŁA MLECZNEGO
Osiągnięcie wysokiej efektywności produkcji w gospodarstwach mlecznych nie jest jedynie wynikiem uwarunkowań genetycznych zwierząt w nich utrzymywanych czy sposobem żywienia, lecz również wyposażeniem w specjalistyczne urządzenia do doju. Automatyzacja i robotyzacja procesów produkcji jest jedną z najbardziej charakterystycznych cech postępu technicznego.
Dzięki uruchomieniu robotów udojowych, pracochłonność związana z dojem, pochłaniająca ponad 60 proc. ogólnych nakładów na robociznę w obsłudze stada krów mlecznych, została ograniczona. Co więcej, jakość mleka jest wyższa z tytułu jego izolacji od środowiska obory.
Czynnikiem istotnie wpływającym na ograniczenie stosowania nowoczesnych technologii doju w polskich gospodarstwach jest przestarzała infrastruktura obór mlecznych i mało liczebne stada krów - mówi Aleksander Jędruś z UP w Poznaniu.
EKOLOGICZNA PRODUKCJA MLEKA I WOŁOWINY
W ciągu ostatnich kilku lat obserwowany był znaczny wzrost produkcji mleka ekologicznego w krajach UE, gdzie obecnie zarejestrowanych jest ok. 200 tys. gospodarstw ekologicznych. W Polsce rocznie produkowane jest blisko 50 tys. ton ekologicznego mleka.
Produkcja mleka w gospodarstwach ekologicznych jest przyszłościową gałęzią produkcji zwierzęcej, zgodnie z panującymi trendami zdrowego odżywiania, działania na rzecz ochrony środowiska oraz dobrostanu zwierząt, o czym świadczy stały wzrost liczby gospodarstw ekologicznych w UE. Należy dołożyć wszelkich starań, aby nadal mogła się rozwijać dynamicznie - mówi mgr inż. Ewa Metera z Bioekspert Sp. z o.o.
Podczas Szkoły Zimowej zostały również zaprezentowane aktualne osiągnięcia badawcze katedr i instytutów krajowych i zagranicznych.
Pierwszym celem przyświecającym organizacji Szkoły Zimowej w Zakopanem była wymiana informacji, poglądów i doświadczeń między pracownikami placówek naukowych zajmujących się w Polsce hodowlą bydła - mówi organizator, prof. dr hab. Jan Szarek z UR w Krakowie.
Rozwinęło się to do tego stopnia, że obecnie przyjeżdża na szkołę przeciętnie 250 osób. Oprócz ciała naukowego, w szkole uczestniczą pracownicy wszystkich organizacji działających na rzecz hodowli bydła w Polsce, przedstawiciele firm paszowych, firm zajmujących się sprzedażą nasienia czy sprzętu rolniczego, a także hodowcy. Co roku zapraszani są goście z zagranicy: Francji, Niemiec, Danii, USA, Izraela, Słowacji i Czech.
Staramy się, aby stworzyć jak najszerszą płaszczyznę wymiany między praktyką hodowlaną a pracownikami naukowymi, co jest najkrótszą drogą do wdrożenia programów badawczych - dodaje prof. Szarek.
Komentarze