Efektywność produkcji mleka, tak jak w przypadku wielu innych działalności, zależy od wyniku różnicy pomiędzy przychodami i kosztami produkcji. Jednak szacowanie dochodowości produkcji mleka kryje w sobie co najmniej kilka problemów. Po pierwsze, koszty produkcji generowane są szybciej niż dochód z produkcji, a po drugie, prawie zawsze łatwiej jest oszacować koszty niż spodziewany dochód. Upraszczając: w pierwszej kolejności trzeba wydać pieniądze, aby je zarobić. Szacowanie efektywności ekonomicznej rozrodu jest typowym tego przykładem, gdzie wydatki są generowane często miesiące/lata przed momentem, kiedy nastąpi ich zwrot. Na wielu fermach mlecznych koszty te są wyodrębniane i wnikliwie analizowane. Na wydatki związane z rozrodem w stadzie bydła mlecznego najczęściej składają się następujące koszty: nasienia/buhaja, inseminacji, leków oraz zabiegów synchronizacji rui, diagnostyki ciąży oraz infrastruktury zabiegowej (poskromy, przepędy). Jeśli weźmie się pod uwagę charakter tych kosztów, nie jest trudno dokonać ich szacowania. Niektóre gospodarstwa wyspecjalizowane w produkcji mleka posuwają się dalej w sposobie kalkulacji kosztów rozrodu i przedstawiają je w przeliczeniu na kg wyprodukowanego mleka, na krowę lub w postaci nakładów niezbędnych na uzyskanie pojedynczej ciąży. Jednak kalkulacje takie mają ograniczone wykorzystanie zarządcze, jeśli kalkulacji nie podlega strona przychodowa rachunku.
Wycenić wartość ciąży
Szacowanie wartości uzyskania ciąży jest trudnym zadaniem ze względu na liczbę czynników, które na nią wpływają. Niektóre z nich są ściśle związane z samą krową (np. jej przyszły potencjał produkcyjny, wiek czy dzień laktacji), inne związane są z całym stadem (tj. cena mleka, ceny pasz, koszty remontu stada czy wartość krów wybrakowanych). Ważnym zadaniem jest to, aby określić koszty uzyskania ciąży w danym czasie. Takie podejście pozwala skwantyfikować zwrot z inwestycji ze wszystkimi kosztami działań zmierzających do uzyskania ciąży u krowy, w sytuacji, gdy jej inseminacja okaże się nieskuteczna.
Należy zdawać sobie sprawę, że wartość uzyskania ciąży nie jest taka sama dla wszystkich krów w stadzie i jest uzależniona od wielu czynników:
Przyszła spodziewana produkcja mleka ma kluczowe znaczenie przy szacowaniu wartości zacielenia. Dobrym przykładem będą tu dwie cielne krowy, które znajdują się w takim samym dniu laktacji, są w identycznym wieku, mają taki sam status zdrowotny, a jedynym czynnikiem, który je różni, jest ich potencjał produkcyjny. Jasne jest, że krowa z lepszym potencjałem produkcyjnym jest bardziej wartościowa. W związku z powyższym należy się spodziewać, że znacznie więcej wysiłku będzie wkładane w to, aby ją zacielić, gdyż wartość jej ciąży będzie relatywnie wyższa w porównaniu do krowy o niższym potencjale produkcyjnym. Należy uznać, że taka krowa skonsumuje więcej paszy, ale zwyżka wartości wynikająca z jej produkcji mleka z nawiązką przewyższy towarzyszący temu wzrost kosztów żywienia.
Wiek krów ma również istotny wpływ na szacowanie wartości ciąży. Bardziej prawdopodobny jest fakt, że krowa młodsza pozostanie dłużej w stadzie niż osobniki starsze. Co więcej, młodsze krowy (pierwiastki) produkują istotnie mniej mleka i należy spodziewać się, że ich produkcyjność wzrośnie w kolejnych laktacjach. W związku z tym, zbyt duże wysiłki na uzyskanie ciąży u krów starszych mogą nie przynieść tyle długoterminowych korzyści, co nakłady reprodukcyjne ponoszone na osobniki młodsze.
Faza laktacji. Standardowy kształt krzywej laktacji zakłada stały spadek produkcyjności krów po osiągnięciu szczytu laktacji. W praktyce oznacza to, że brak cielności u krów bardziej zaawansowanych w laktacji jest mniej cenny niż ciąża u krowy we wczesnej fazie laktacji. W związku z powyższym dla tej samej krowy wartość ciąży uzyskanej na początku laktacji jest wyższa niż ta osiągnięta pod koniec laktacji.
Ceny mleka mają niewątpliwy wpływ na decyzje dotyczące zarządzania stadem. Ceny uzyskiwane za surowiec decydują, jak dużo mleka potrzeba, aby zrekompensować koszty remontu stada. W sytuacji, gdy ceny mleka są wysokie, potrzeba znacznie mniej mleka, aby pokryć koszty remontu stada.
Wartość wybrakowanych krów i remontu stada. W sytuacji zastępowania wybrakowanej krowy pojawiają się związane z nim koszty. Koszty te stanowią różnicę pomiędzy ilością pieniędzy otrzymywaną ze sprzedaży wybrakowanej sztuki a kosztami wyhodowania jej następczyni. Koszty te powinny również uwzględniać straty związane ze śmiertelnością cieląt i jałówek, a także z ich leczeniem, utrzymaniem oraz żywieniem.
Uzyskanie ciąży jest warte zdecydowanie mniej w stadach, w których uzyskuje się lepsze wskaźniki reprodukcji niż tych, gdzie rozród jest wyraźnie pogorszony. Wynika to z tego, że w takich stadach jest zwyczajnie zdecydowanie więcej krów zacielonych (przeciętnie >50 proc. liczby krów), co w rezultacie przekłada się na niższe koszty uzyskania pojedynczej ciąży. Jednak niezależnie od opisywanego wcześniej scenariusza, poprawa reprodukcji jest jednym z bardziej istotnych czynników warunkujących poprawę efektywności ekonomicznej produkcji mleka. Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych na 77 stadach, z wykorzystaniem tej samej metodyki do kalkulacji wartości skutecznego zacielenia, wykazały, że koszty uzyskania ciąży u krowy wahały się w granicach od 300 do 650 dol./na skuteczną ciążę, a najczęściej obserwowaną wartością było 450 dol. Bardzo duża zmienność tego wskaźnika w dużej mierze wynikała ze zróżnicowanych wyników rozrodu osiąganych w badanych fermach.
Wskaźnik zacieleń
Wskaźnik zacieleń definiowany jest jako udział krów cielnych w stosunku do wszystkich samic, które mogą uczestniczyć w rozrodzie w ciągu jednego cyku rozrodczego (21 dni) i jest jednym z głównych indykatorów skuteczności rozrodu. Wskaźnik ten jest więc odzwierciedleniem prawdopodobieństwa porażki lub sukcesu zacielenia krowy w ciągu jednego cyklu rujowego. Obliczany jest poprzez podzielenie liczby uzyskanych ciąż przez liczbę krów uczestniczących w rozrodzie w ciągu 21 dni. Wskaźnik zacieleń, w porównaniu do innych wskaźników rozrodu, tj. okresu przestoju poporodowego czy okresu międzyocieleniowego, jest w mniejszym stopniu obciążony błędem, gdyż w jego kalkulacji wykorzystuje się tylko osobniki uczestniczące w rozrodzie. Niewątpliwie jego zaletą jest również fakt, że do jego obliczenia nie trzeba tak długo czekać, jak w przypadku np. okresu międzyocieleniowego, co niewątpliwie powoduje, że jest on wskaźnikiem bardziej wrażliwym na zmiany, a dzięki temu jest lepszym narzędziem do bieżącego zarządzania stadem. Badania wykazały, że przeciętna wartość tego wskaźnika najczęściej waha się w granicach 13-15 proc. i tylko niektóre stada uzyskują wartości na poziomie powyżej 25 proc., co jest potwierdzeniem wyśmienitych wyników reprodukcyjnych. Wartość marginalnej produkcji mleka uzależniona jest od ceny mleka i w mniejszym stopniu od ceny pasz. Zakładając, że kształt krzywej laktacji jest taki sam, niezależnie od wielkości produkcji, w stadach wysokoprodukcyjnych drzemie największy potencjał poprawy wyniku ekonomicznego na drodze poprawy efektywności rozrodu. Zdecydowanie wyższy zysk ekonomiczny wynikający z poprawy rozrodu uzyskamy w stadach o dużych wydajnościach i przy wysokich cenach za mleko. Wykres 2 przedstawia zależność pomiędzy wskaźnikiem zacielenia a produkcyjnością krów.

Analizując wykres, można wyraźnie dostrzec tendencję wzrostu dobowej wydajności mlecznej krów wraz z poprawą wskaźnika zacieleń. Warty podkreślenia jest fakt, że wraz z poprawą wskaźnika zacieleń obserwujemy coraz mniejszy przyrost produkcyjności krów. W praktyce oznacza to, że niekoniecznie uzasadnione ekonomicznie będzie dążenie hodowców do osiągania wartości zbliżonych do 30 proc. Koszty takich działań mogą bowiem przewyższać oczekiwany zwrot, szczególnie w przypadku załamania cen rynkowych na mleko. Dobrym wyjaśnieniem wpływu zmian efektywności rozrodu na wyniki ekonomiczne produkcji mleka będą zależności przedstawione na wykresie 3.
Jak wynika z wykresu 3, największą stabilność, w odniesieniu do zmian wskaźnika zacieleń, wykazują koszty reprodukcji w przeliczeniu na krowę. Z kolei najsilniej reagującym na poprawę rozrodu w stadzie jest koszt uzyskania ciąży w stadzie. Jednak po osiągnięciu wskaźnika cielności na poziomie 30 proc. wykazuje on zdecydowanie mniejszą tendencję do dalszego wzrostu. Przedstawione na wykresie 3 zależności nie uwzględniają jednak wykładniczego wzrostu kosztów niezbędnych do tego, aby poprawić wskaźnik zacieleń o kolejną jednostkę, o czym świadczy fakt, że wraz ze wzrastającym wskaźnikiem zacieleń koszty reprodukcji w przeliczeniu na krowę podlegają wyraźnej tendencji spadkowej.
Jak poprawić wskaźnik zacieleń?
Skoro wskaźnik zacieleń krów jest tak wysoko skorelowany z ekonomiczną efektywnością rozrodu bydła, powstaje pytanie, w jaki sposób można go poprawić? Skoro wskaźnik zacieleń krów jest funkcją ryzyka związanego z samym zabiegiem inseminacji oraz skutecznością zacielenia, aby poprawić efektowność rozrodu, należy rozważyć poprawę obu tych czynników jednocześnie. Efektywność detekcji rui jest jednym z kluczowych czynników wyznaczających skuteczność prowadzonego rozrodu w stadzie, gdyż jedynie te krowy, u których jest wykryta ruja i które są zainseminowane, ostatecznie decydują o wartości wskaźnika zacieleń. W związku z powyższym ryzyko samego zabiegu inseminacji jest czynnikiem, którym stosunkowo łatwo można manipulować. Można to zrobić chociażby poprzez implementację systemów wykrywania lub synchronizacji rui. Niestety, ryzyko związane z samym zapłodnieniem krowy jest mało podatne na manipulacje. Aby określić, jaki system synchronizacji rui wprowadzić do stada, należy odpowiedzieć sobie na dwa podstawowe pytania: w jaki sposób krowy będą wskazywane do pierwszego zabiegu inseminacji oraz w jaki sposób osobniki, które powtórzą po pierwszym zabiegu, będą wyznaczane do kolejnych zabiegów sztucznego unasiennienia? Celem, do którego powinno dążyć każde stado, jest to, aby większość krów była poddana zabiegowi inseminacji pod koniec okresu przestoju poporodowego (45.-70. dzień po wycieleniu). W stadach, w których przeciętny dzień laktacji dla krów jest wyższy niż 70, najczęściej występują problemy z wykrywalnością rui. W takiej sytuacji są dwa wyjścia: należy zastosować efektywniejsze systemy wykrywania rui lub/i zastosować synchronizację rui. Ostateczna kalkulacja ryzyka wygląda w takiej sytuacji następująco: jeśli nie zainseminujemy krowy, to na pewno nie będzie cielna, natomiast gdy doprowadzimy do jej inseminacji, to zyskujemy szansę jej zapłodnienia. W takiej sytuacji minimalizujemy ryzyko związane z wykonaniem samego zabiegu. Oczywiście, nie oznacza to również pewnego sukcesu uzyskania ciąży, gdyż jak wiadomo, ten zależy od wskaźnika skuteczności inseminacji, który oscyluje w granicach 40 proc. Należy podkreślić, że w świetle nowych badań takie postępowanie zwiększa prawdopodobieństwo zapłodnienia krowy. Do niedawna wśród specjalistów z zakresu rozrodu bydła dominował pogląd, że w przypadku krów, które w szczycie laktacji produkują blisko 50 kg mleka, decyzja o rozpoczęciu ich eksploatacji rozrodczej powinna zostać odwleczona w czasie. Uważano bowiem, że tak duże obciążenie organizmu zwierzęcia produkcją mleka powoduje, że nawet u prawidłowo prowadzonych krów występuje deficyt energetyczny, który skutkuje obniżoną płodnością krów. W związku z tym hodowcy świadomie decydowali o przesunięciu daty ponownego zacielenia krowy. Obecnie dominuje pogląd, że najkorzystniej jest rozpocząć eksploatację rozrodczą krów już w pierwszej widocznej rui po ocieleniu. Wynika to z faktu, że o sukcesie w zapłodnieniu decyduje m.in. jakość komórek jajowych krowy, które kształtowane są 60-90 dni wcześniej. W związku z tym jakość oocytów jest zdecydowanie lepsza, gdy pochodzą z okresu zasuszenia niż wówczas, gdy ukształtowane zostały w pierwszej fazie laktacji. W szczycie laktacji występuje bowiem często ujemny bilans energetyczny i szereg innych zaburzeń metabolicznych, które w rezultacie prowadzą do obniżonej jakości komórek rozrodczych, a to z kolei skutkuje gorszymi parametrami rozrodu w stadzie. W sytuacji, gdy do tego momentu nie pojawiła się widoczna ruja, należy podjąć działania związane z interwencją lekarza weterynarii. Zaznaczam, że jest to sytuacja, w której nie stwierdzono wcześniej żadnych nieprawidłowości oraz problemów okołoporodowych. W momencie zaobserwowania przez hodowcę ropnych upływów z dróg rodnych krowy bądź innych symptomów chorobowych, działania należy podjąć odpowiednio wcześniej, ponieważ ich zaniechanie może prowadzić do trwałej niepłodności, a w konsekwencji eliminacji takiej sztuki ze stada.
Komentarze