- Sytuacja na rynku wołowiny jest stabilna. Od IV kwartału 2020 r. cały czas mieliśmy tendencję wzrostową niespotykaną od lat. Wzrost cen rok do roku o ponad 20 proc. to świetny prognostyk dla polskiej wołowiny – twierdzi Jacek Zarzecki, Prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
Jak zauważa Zarzecki, obecnie mamy delikatną obniżkę cen, która występuje na początku III kwartału każdego roku, a wynika ona z sezonowości produkcji. Na rynku pojawia się więcej bydła, co wynika ze sprzedaży bydła zgłoszonego wcześniej do dopłat.
- Należy jednak pamiętać, że w UE zmniejsza się pogłowie bydła, zapotrzebowanie na wołowinę nie maleje, rośnie eksport, więc powoduje to, że zakłady przetwórcze i ubojowe chcąc zachować ciągłość dostaw muszą proponować wyższą cenę, żeby zachęcić rolników do sprzedaży zwierząt. Niewątpliwie na wysoką cenę ma również wpływ mniejszy import wołowiny z Argentyny. Liczymy na to, że cena zacznie ponownie rosnąć za 2-3 tygodnie i powoli będziemy niwelowali różnice cenowe pomiędzy polskimi rolnikami, a europejskimi, która na dzisiaj wynosi jeszcze około 18 proc. – dodaje Prezes PZHiPBM.
Komentarze