Dla określenia odpowiedniej wilgotności materiału zbieranego na kiszonkę warto przynajmniej wykorzystać metodę polową, zwaną „regułą praczki". Polega ona na ręcznym wykręceniu garści roślin - dokładnie tak samo jak podczas wyciskania wody z prania. W zależności od „szkoły", wynik świadczący o optymalnym terminie rozpoczęcia zbioru, to:
Brak możliwości wyciśnięcia strugi wody z wykręcanego materiału, wilgoć odczuwana na dłoniach podczas wykręcania. Wilgoć nie wycieka w postaci strugi wody podczas wykręcania, źdźbła traw nie łamią się.
Zielonka z drugiego pokosu zazwyczaj przesycha na pokosach znacznie szybciej niż z pierwszego, dlatego do zebrania materiału o optymalnej zawartości suchej masy bardzo ważne jest możliwie najbardziej precyzyjne określenie odpowiedniej do rozpoczęcia zbioru wilgotności, a także tempo zbioru. Zbyt pochopne podjęcie decyzji o zbiorze (zbyt duża wilgotność) może się wiązać ze stratami spowodowanymi złym profilem fermentacji lub rozwojem bakterii gnilnych, zbyt późne (zbyt mała wilgotność) to znowu straty powodowane najczęściej przez trudności w należytym zagęszczeniu i wypchnięciu powietrza z pryzmy.
Przy korzystnych warunkach pogodowych, głównie sumie opadów, w dalszych miesiącach roku możliwy jest zbiór nawet 5 pokosów - co niejednego rolnika napawa optymizmem.