Na rynku znane są rozwiązania stosowane do zadawania pasz treściwych, zwane paszomatami, robotami czy wózkami paszowymi. Znany jest również system do automatycznego zadawania pasz objętościowych w żywieniu opasów. Jednak rozwiązanie zaprezentowane przez Lely rzeczywiście zasługuje na miano rewolucji.

System składa się z dwóch głównych elementów: kuchni paszowej i robota Vector do załadunku (szufla), mieszania i zadawania paszy (wózek). Cały proces jest zautomatyzowany i nie wymaga obecności człowieka- oszczędność czasu i wyeliminowanie błędu ludzkiego przy ustalaniu proporcji mieszanki.

Z jednym wyjątkiem. Co trzy dni muszą być uzupełnione pasze objętościowe w kuchni paszowej w odpowiednio wyciętych blokach. Kuchnia paszowa może znajdować się w wydzielonej części obory lub w oddzielnym budynku.

Robot Vector posiada napęd elektryczny dzięki czemu zredukowany jest hałas zwiększający stres zwierząt. Dzienne zużycie energii wynosi tylko 20 kWh czyli ok. 2 euro (w Holandii).

Najważniejszą zaletą jest jego ciągła praca. Dzięki czemu jednorazowe dawki zadawanej paszy są mniejsze, natomiast zwiększona jest ich częstotliwość, co korzystnie wpływa m.in.  na zdrowie zwierząt i efektywność wykorzystania paszy w efekcie poprawia mleczność krów.

To tylko niektóre zalety przedstawione przez producenta podczas prezentacji.

Jeden robot może obsługiwać stado 250-300 zwierząt podzielonych na maksymalnie 16 grup żywieniowych.

W tej chwili pracują dwa roboty w Holandii i jeden w Skandynawii (fermy testowe). Do tych krajów w pierwszej kolejności jest skierowana sprzedaż. Do polskich gospodarstw pierwsze roboty powinny trafić najpóźniej we wrześniu przyszłego roku. Zakup jednego robota to wydatek ok. 110 tys. euro.

Na zdjęciu jedyny egzemplarz robota w żółtym kolorze (w sprzedaży -podobnie jak inne produkty firmy- jest w kolorze czerwonym). W przyjętej strategii firmy na miano Żółtej Rewolucji  (Yellow Revolution) zasługuje produkt, który jest przełomowy i rewolucyjny na rynku.