W niemal każdej dyskusji mającej wykazać „szkodliwość” hodowli zwierząt prędzej czy później pada argument dotyczący zużycia wody w produkcji zwierzęcej. Jak podają autorzy #HodowcyRazem, w takich sytuacjach porównuje się nawet ilość wody potrzebnej do wyprodukowania 1 kilograma wołowiny i pomidorów.

– Istotą tej manipulacji jest przekłamanie semantyczne i liczbowe. Twierdzenie o zużyciu wody zakłada, że woda użyta przy produkcji zwierzęcej niknie nieodwracalnie, czyli zostanie dosłownie zużyta. Tymczasem, jak potwierdza prof. dr hab. Agnieszka Wierzbicka, ta „zużyta” woda w różnej formie wraca do środowiska. Duże farmy stać przy tym na to, by dzięki systemowi oczyszczania i filtracji woda wracała w swej naturalnej postaci. Jednak nawet jeśli wróci w postaci nawozu, pary produkowanej przez zwierzęta czy ze spożytym mięsem lub produktami mlecznymi na pewno pozostanie w środowisku – informują hodowcy. – Drugie z przekłamań ma charakter statystyczny. Często bowiem bierze się w obliczeniach pod uwagę czystą wagę produktu, tymczasem wartość kaloryczna i odżywcza kilograma wołowiny i pomidorów jest nieporównywalna. Tym samym zużycie wody powinno się mierzyć raczej na wartość odżywczą produktu, a nie jego ciężar – dodają.

Woda zużycie, fot. #HodowcyRazem
Woda zużycie, fot. #HodowcyRazem

Branża odniosła się również do często przytaczanych przez pseudoekologów wartości dotyczących zużycia pestycydów i nawozów sztucznych.

– Autorzy oskarżeń nie biorą pod uwagę, że w procesie produkcji zwierzęcej nie zużywa się pestycydów, a produkowany nawóz jest bardziej naturalny, niż nawozy sztuczne, które niewłaściwie stosowane, mogą prowadzić do eutrofizacji wód – stwierdzają autorzy #HodowcyRazem. – Prowadzenie ekologicznego, masowego chowu zwierząt jest nie tylko możliwe, lecz także opłacalne. Świadczy o tym przykład firmy Goodvalley, która w swoich chlewniach zastosowała proekologiczne rozwiązania. Dzięki technologii jest ona największym operatorem biogazowni rolniczych w Polsce: ma ich łącznie osiem na terenie Pomorza. Są one w stanie wyprodukować tyle paliwa, że zasilają i ogrzewają nie tylko całe "swoje" gospodarstwo, ale i okoliczne domy – dodają, wskazując, że według informacji podanych w zeszłym roku przez firmę, w 8 biogazowniach o mocy 7,4 MWe wytwarzane było rocznie ok. 54 GWh energii elektrycznej, co wystarczyłoby do zaopatrzenia ok. 17 000 gospodarstw domowych. W ciągu jednego roku biogazownie te pozwalają zredukować o ok. 250 000 ton emisje CO2 co odpowiada rocznej emisji spalin z ponad 80 000 samochodów osobowych.