Dyskusja nad wprowadzeniem monitoringu w miejscach, w których dokonuje się uboju zwierząt, to ukłon w kierunku obrońców praw zwierząt przyznają politycy, którzy przygotowali projekt stosownej ustawy. Od dawna organizacje charytatywne twierdzą, że ubój zwierząt bardzo często jest przeprowadzany z łamaniem przepisów o ich dobrostanie.
Według wstępnych założeń nagrania z pracy w ubojniach miałyby być przechowywane przynajmniej przez kilka miesięcy. Monitoring miałby się znajdować we wszystkich miejscach występowania żywych zwierząt, z nieograniczonym dostępem do nagrań dla lekarzy weterynarii.
Wejście przepisów być może zbiegnie się z programem dofinansowania małych i średnich rzeźni. Zgodnie z programem unijnym, beneficjentami programu będą mogły być rzeźnie, które zdecydują się rozbudować swój zakład. Fundusze będzie można wykorzystać także na instalacje monitoringu – Takie przepisy już obowiązują w Anglii i lada chwila prawdopodobnie pojawią się w naszym kraju, dlatego warto skorzystać z dofinansowania, by nasze zakłady spełniały najwyższe standardy- przyznaje Lesley Griffiths.
Przepisy o obowiązkowym monitoringu w zakładach ubojowych od maja będą obowiązywać w Anglii. W przypadku ich złamania, zawiadamiana jest prokuratura. W konsekwencji zakładowi może grozić nawet zamknięcie, z kolei rzeźnikowi może być odebrana licencja do wykonywanie zawodu.
Obowiązek stosowania monitoringu od stycznia tego roku obowiązuje także we Francji. Tam kary za nieprzestrzeganie norm mogą wynieść do 20 tysięcy euro i wiązać się nawet z czasowym pozbawieniem wolności.
Ciekawi jesteśmy zdania naszych Czytelników. Czy także w Polsce powinny być wprowadzone podobne przepisy?
Komentarze