Jesienią tego roku, mieszkańcy czterech miast Warszawy, Poznania, Wrocławia i Krakowa, mogli zobaczyć w przestrzeni miejskiej zielone bilboardy z ryciną kury i hasłem „Fałsz W…Kurza”. Ta gra słów miała przykuć ich uwagę i wzbudzić zainteresowanie tematem i chęć poznania, co jest prawdą a co fałszem, gdy mówimy o hodowli drobiu i produkcji mięsa drobiowego. Kampania dotarła do ok. 700 tys. odbiorców.
Marta Kędel zastępca dyrektora Krajowej Rady Drobiarstwa-Izba Gospodarcza, zaznaczyła, że pomysł na kampanię, miał być odpowiedzią na budowanie negatywnego wizerunku wokół branży drobiarskiej przez tzw. aktywistów. - W ostatnich latach organizacje proekologiczne, prozwierzęce prowadzą kampanie zniechęcające konsumentów do jedzenia mięsa, posługują się też agresywnymi stwierdzeniami uderzającymi w hodowców, przytaczając mity dotyczące produkcji zwierząt. Celem kampanii była ochrona interesów hodowców drobiu, którzy muszą później sami niwelować te szkodliwe działania. Jednocześnie warto zauważyć, że była to pierwsza tego typu kampania w Polsce.

Kampania miała mobilizować odbiorców do poznania prawdy, bo cały czas toczy się walka z mitami i stereotypami na temat tego jak wygląda produkcja mięsa. - Tu mówi się o szybkim wzroście wynikającym z rzekomego stosowania antybiotyków, podobnie przyspieszeniu wzrostu za pomocą hormonów.
Jednocześnie w opinii konsumentów nadal te opinie funkcjonują, choć w UE od lat obowiązuje zakaz stosowania hormonów, a nieuzasadnione użycie antybiotyków jest zakazane. - Antybiotyki są używane tylko wtedy, gdy w stadzie zostanie wykryta choroba, następnie zwierzęta przechodzą karencję by wyeliminować ryzyko pozostania pozostałości leków w mięsie – mówiła Kędel.
- Podobnym mitem jest stosowanie hormonów. Natomiast prawdą jest, że nowoczesny chów pozwala na szybkie uzyskanie wysokiej masy ciała, poprzez dobór zwierząt i prowadzoną pracę hodowlaną, zbilansowaną paszę i zoptymalizowane warunki odchowu. Jest to wynik wieloletnich prac.
Podobne mity krążą też wokół surowców pasz GMO. - Wszystkie wyniki badań są zbieżne GMO nie wpływa ani na jakość mięsa ani na zdrowie zwierząt – wyjaśniła Kędel.
Kędel podkreśliła, że drób hodowany na mięso nie może być utrzymywany w klatkach, tak stanowi prawo UE, dodatkowo wszystkie warunki utrzymania muszą być zachowane, bo hodowcom przede wszystkim zależy na uzyskaniu wysokiej jakości mięsa.
Komentarze