O sprawie poinformował portal Polsat News, powołując się wtorkowe doniesienia bułgarskiego radia publicznego. Transport skażonego mięsa z Polski zatrzymano nim trafił do sprzedaży. Bułgarskie służby zgłosiły fakt do Systemu Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności (RASFF), by ostrzec ewentualnych innych odbiorców polskiego eksportera.


To już kolejny w ciągu miesiąca przypadek wykrycia salmonelli w polskim drobiu na bułgarskim rynku. Poprzedni miał miejsce w listopadzie br. Wówczas ze sprzedaży wycofano 100 ton polskiego mięsa drobiowego. Przy okazji wyszło na jaw, że Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności odebrała wcześniej od RASFF minimum 16 podobnych sygnałów w sprawie polskiego drobiu, ale ostrzeżenia ignorowała. Skażone transporty zgłaszane miały być z Bułgarii, Łotwy, Węgier, Czech i Holandii.


W przypadku skażonych partii wykrywanych w Bułgarii mięso importowała ta sama firma. Nazwy eksportera jednak nie poznamy, bowiem bułgarskie przepisy nie przewidują ujawniania takich informacji. W efekcie afery każdy transport drobiu z Polski jest teraz dokładnie sprawdzany.