To na razie pierwsze jaskółki, ale jednak po wielu miesiącach stagnacji ceny kurczaków do tej pory bardo niskie powoli zaczynają iść w górę. Jak się okazało podaż wcale nie jest za duża. Na razie zmiany cenników widać tylko na wolnym rynku gdzie stawki przekroczyły 3 i pół złotego za kilogram. W dużych zakładach producenci nadal nie mogą liczyć na więcej jak 3 złote 40 groszy za kilogram żywca.

To dopiero granica opłacalności tłumaczą hodowcy, o odrabianiu start nie ma jeszcze mowy. W gorszej sytuacji są teraz hodowcy indyków.

Tam spadki trwają już od kilku tygodni. Jak tłumaczą przetwórcy to wynik niskiego kursu euro i mniejszego zapotrzebowania na polski surowiec w Europie.

Ich zdaniem polskie firmy same stwarzają sobie nieuczciwą konkurencje oddając towar za groszem, byle by się go tylko pozbyć. W tej sytuacji innym trudno jest wynegocjować satysfakcjonujące stawki.


brojlery ceny skupu netto (zł/kg)
umowy kontraktacyjne 3,15 – 3,40
wolny rynek 3,40 – 3,60

Na wolnym rynku ceny skupu kurczaków dochodzą do 3 złotych 60 groszy, a lokalnie zdarza się jeszcze więcej. W dużych zakładach stawki są o kilka % niższe.

indyki ceny skupu netto (zł/kg)
indory 4,10 – 4,40
indyczki 3,90 – 4,15

Ceny podstawowe skupu indyczek spadły poniżej 4 złotych za kilogram, indory zbliżają się do tej granicy.

Źródło: Agrobiznes/Agnieszka Niemcewicz