Z różnych stron kraju dzwonią do naszej redakcji producenci drobiu i jaj. Alarmują, że nie są w stanie zarejestrować swoich stad w systemie ARiMR, bo ten jest wadliwy. Tymczasem jutro mija termin, do którego winni załatwić te formalności.

- Od trzech dni siedzę z synem przy komputerze i nijak nie idzie zarejestrować naszych niosek w systemie IRZ - mówi hodowca kur na wolnym wybiegu i producent jaj spod Cieszyna na Śląsku.

Wpisujemy wszystko jak należy, a system wciąż nas "wywala". Dzwoniłem po znajomych hodowcach, którzy mają większe stada i też mają ten sam problem. Termin nagli i zaraz nam zaczną wlepiać jakieś kary. Ale jak mam spełnić wymóg rejestracji, skoro zarejestrować kur się nie da? - pyta hodowca.

Głos hodowcy spod Cieszyna nie jest niestety odosobniony.

-Czy adres już urzędnikom nie wystarczy? Każą podawać długość i szerokość geograficzną, gdzie leży moje gospodarstwo, ale jak wpisuję to mnie z systemu wywala - skarży się producent jaj z Mazowsza.-Chcą mi kury z satelity liczyć, a przy rejestrowaniu nie potrafią odróżnić niosek od brojlerów. To jakaś totalna pomyłka i paranoja.

Kurczak to stłuczka?

Na wady i błędy w systemie rejestracji zwierząt uwagę zwróciła także Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP), która wprost stwierdziła, że zarejestrowanie działalności drobiarskiej zgodnie z wymogami jest dziś zwyczajnie niewykonalne.

Izba ubolewa, że ARiMR opracowując formularze nie skorzystała z pomocy organizacji branżowych, mimo iż taką pomoc jej oferowano. W efekcie np. usuwane ze stada kurczaki system każe traktować jak stłuczone jajka. Do tego mapy, na których opiera się system, są w wielu przypadkach nieaktualne.

Izba zauważa jednocześnie, że hodowcy drobiu którzy do 6 kwietnia nie dopełnią obowiązku - a dopełnić nie mogą - formalnie złamią prawo.