• Pandemia nie ominęła producentów jaj.
  • Fermy Woźniak podjęły próbę wejścia na nowe rynki w Azji.
  • W Europie największym wyzwaniem dla branży pozostaje ptasia grypa.

Barbara Woźniak przyznaje, że pandemia mocno doświadczyła branżę w zasadzie w każdym aspekcie.

- Wpłynęła na redukcję sprzedaży, spowodowała, że musieliśmy zmienić tryb pracy w naszych zakładach, wprowadzić większą zmianowość, by chronić pracowników przed zarażeniem, do tego doszło poczucie niepewności i ogromna zmienność - dodaje.

Polskie jaja w Singapurze

Dla Ferm Woźniak pandemia to także czas poszukiwania nowych kierunków eksportowych.

- W większym stopniu skupiamy się na Azji i Afryce. Pandemia pokazała, że nie wszystkie kraje są w stanie same zaspokoić popyt na żywność ze względu na warunki geograficzne czy wydajność produkcji rodzimych przedsiębiorców. To pozwala na eksploracje nowych destynacji, jednak ten proces jest długotrwały, gdyż należy uzyskać pozwolenia zarówno po stronie polskiej, jak i kraju, do którego ma odbyć się eksport - dodaje pełnomocnik zarządu firmy.

W maju 2020 r. Fermom Woźniak udało się w ten sposób wejść na rynek Singapuru.

- Już po wybuchu pandemii udało nam się jako pierwszym i jedynym uzyskać pozwolenie na handel z Singapurem, w którym potrzeba dostawy jaj jest bardzo duża. Dzięki doświadczeniu i ugruntowanej pozycji Ferm Woźniak potrafimy radzić sobie na rynku globalnym i krajowym, ale zdajemy sobie sprawę, że nie każdy producent odnajdzie się w tej niesprzyjającej rzeczywistości - wskazuje Barbara Woźniak.

Jak wygląda sytuacja w branży jajecznej w Europie?

- Kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię powoduje, że konsumenci bardziej się ograniczają, robią mniejsze zakupy i rzadziej ulegają przyjemnościom. Z drugiej strony Europa, Azja i Afryka walczą z ptasią grypą, w Polsce ten problem jeszcze nie jest tak duży jak w innych krajach. Wielu zagranicznych producentów musiało zdziesiątkować swoje stada, część krajów dostało embargo na wwożenie jaj na teren Rzeczpospolitej, a to wpływa na końcową ilość produktu na rynku oraz jego cenę, która idzie w górę - wskazuje Woźniak.