Ognisko grypy ptaków potwierdzono w gospodarstwie przyzagrodowym utrzymującym łącznie 33 sztuki drobiu (16 niosek, 12 kaczek i 5 gęsi). Sześć z nich padło w następstwie choroby, pozostałe zostały zaś poddane eutanazji w czasie likwidacji ogniska. U przebadanych zwierząt potwierdzono obecność wirusa H5N1, który może wykazywać potencjał zoonotyczny (potencjalnie może przenosić się na człowieka).
GIW nie podaje regionu kraju w którym pojawiło się ognisko choroby, niemniej samo wystąpienie HPAI sprawia że producenci drobiu nie mogą spać spokojnie. Jesień jest bowiem okresem wzmożonej migracji dzikiego ptactwa, przez co istnieje ryzyko transferu choroby również do naszego kraju.
„Główny Lekarz Weterynarii rekomenduje hodowcom drobiu, zarówno w gospodarstwach komercyjnych jak również w hodowlach przydomowych, podjęcie wszelkich możliwych działań na rzecz wzmocnienia środków bioasekuracji. W szczególności należy zabezpieczyć paszę, ściółkę i źródło wody przed dostępem dzikich ptaków. Jeżeli to możliwe należy utrzymywać drób w pomieszczeniach, do których nie mają dostępu dzikie ptaki i inne zwierzęta.” - czytamy w komunikacie GIW.
Ostatnie jak do tej pory ognisko HPAI potwierdzono w pierwszej połowie sierpnia w powiecie żuromińskim. Niedawno informowaliśmy o tym, że Polska złożyła do Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) wniosek o uznanie naszego kraju za wolny od wysoce zjadliwej grypy ptaków.
Przypomnijmy, że obecny rok jest rekordowy pod względem liczby ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków w Polsce. Od stycznia potwierdzono ich w Polsce ponad 300, a liczba padłych lub ubitych ptaków przekroczyła barierę 10 milionów. Apogeum tegorocznej fali ognisk przypadło na miesiące wiosenne – kwiecień i maj. Choroba szczególnie duże żniwo zebrała w strategicznych regionach kraju jak powiat żuromiński i mławski.
Komentarze