Produkcja Grupy Indykpol, największego producenta mięsa i przetworów indyczych w Polsce, kształtuje się na poziomie ponad 70 tys. ton żywca indyczego rocznie. Co czwarty kilogram wyrobów indyczych trafiających na rynek polski i co ósmy kilogram drobiu kierowany na eksport pochodzi z tej firmy.
Wzrost produkcji odnotowują również indywidualni hodowcy. Bogdan Busławski z Krypna Wielkiego na Podlasiu, mówi, że od siedmiu lat utrzymuje siebie i rodzinę z hodowli indyków, która stopniowo lecz systematycznie się rozwija.
Lepiej się ubezpieczyć
Na fermie o powierzchni 4 tys.mkw, składającej się z 5 budynków Bogdan Busławski tuczy indyki ciężkie typu Big 6. Rocznie ma dwa rzuty żywca po 12 tys. sztuk. Są to indyczki i indyki. Hodowca zakupuje pisklęta w Ośrodku Hodowli Indyków we Frednowy, który jest największym w kraju producentem piskląt indyczych. Ośrodek prowadzi wylęgi z jaj pochodzących z własnych stad rodzicielskich i odchowuje rocznie około 4,5 mln sztuk piskląt.
– Moje indyki po 22, a indyczki po 16 tygodniach odchowu nadają się do sprzedaży. Jest to niewątpliwie produkcja opłacalna, ale my, drobiarze jesteśmy narażeni na straty z powodu mało stabilnych cen. Wystarczy anons w prasie o ptasiej grypie, a ludzie przestają jeść drób i firmy skupujące od nas żywiec natychmiast obniżają ceny skupu. Nie chronią nas nawet kontrakty, ponieważ w nich nie ma mowy o cenach – mówi Busławski.
Wiosną 2006 r. z powodu ptasiej grypy Bogdan Busławski sporo stracił, odszkodowania bowiem wypłacane z tytułu ptasiej grypy przez Agencję Rynku Rolnego nie zrekompensują mu wszystkiego, ponieważ dotyczą tylko tych ferm, na których całkowicie ustała produkcja, a Busławski nadal indyki produkował, tylko że kupowane były od niego po niższych cenach. Dlatego też hodowca pytany o rady dla tych, którzy dopiero mają zamiar zająć się hodowlą indyków przestrzega, że należy swoją fermę ubezpieczyć, a wtedy ani wypadki losowe, ani choroby drobiu, a indyki są dość słabe i podatne na bakterie, infekcje, grzyby, nie zagrożą bytowi gospodarstwa.
Jakie indyki?
Korale, wisior i pędzel charakteryzują indyczego samca. Dla produkcji znaczenie ma jednak podział indyków na typy w zależności od masy ciała. Są więc indyki lekkie (mini), średnie (midi) i ciężkie (maxi).
Typ mini charakteryzuje się małą masą ciała, wczesną dojrzałością rozpłodową, dużą nieśnością. Masa ciała dojrzałych indyczek mini wynosi 4–6 kg, a indorów 8–12 kg. Typ ten reprezentują lekkie rody białych szerokopierśnych, mały miały belstville oraz bronz standard.
Indyczki typu midi osiągają masę ciała 6–8 kg samice i 12 –16 kg samce. Odznaczają się one bardzo dobrymi cechami mięsnymi. Do tego typu zaliczane są rody białe szerokopierśne i bronz szerokopierśny.
Typ maxi to już prawdziwa waga ciężka. Indyczki osiągają masę ciała 11–15 kg, indory natomiast 18–25 kg. Są mniej nieśne: w okresie 20–24 tygodni indyczka maxi znosi 30–35 jaj, podczas gdy, np. indyczki lżejsze – midi znoszą ich ok. 70, a nawet więcej – niekiedy do 115 sztuk! Indyki typu maxi charakteryzują się doskonałym umięśnieniem (ponad 70 proc. mięsa w tuszce). Są to najcięższe rody: białe szerkopierśne i bronzy szerokopierśne.
Co jedzą indyczki, a co indorki?
Indyki spośród wszystkich gatunków ptactwa domowego charakteryzują się największym tempem wzrostu i rozwoju. Z tego powodu wymagają one odpowiedniego sposobu żywienia. Najczęściej stosuje się mieszanki pełnoporcjowe: granulowane lub w formie kruszonki. W pierwszym okresie intensywnego wzrostu, a więc w ciągu 12–14 tygodni, na ogół i indyczki, i indorki żywi się tymi samymi mieszankami. Później się jednak karmę różnicuje w zależności od płci i masy ciała.
Od 16 tygodnia, co 14 dni, kontroluje się masę ciała ptaków i wprowadza korektę w ich żywieniu, dawkując pasze lub zmieniając mieszankę. Ponadto, należy podawać ptakom żwirek o średnicy 1–2 mm dla młodych indyków i 4–5 mm dla dorosłych.
W czasie 17–24 tygodni odchowu indykom rzeźnym podaje się siedem, osiem różnych mieszanek. – Moje indyki karmię gotowymi mieszankami. A że jest wiele firm oferujących tego rodzaju paszę, to jest z czego wybrać i ceny są konkurencyjne – mówi Bogdan Busławski.
Standardy
– Kooperującym z nami hodowcom polecamy właściwe mieszanki sprawdzonych firm – mówi Romuald Liburski, dyrektor ds. jakości w Indykpolu. – Nasze nowoczesne systemy organizacji produkcji nie tylko gwarantują bezpieczeństwo zdrowotne wyrobów, ale umożliwiają śledzenie procesu produkcyjnego na każdym etapie. Jesteśmy w stanie ustalić dla każdej partii towaru, jaką paszą były karmione indyki i skąd pochodziły pisklęta.
Odpowiednie standardy muszą być zachowane także w pomieszczeniach dla ptactwa. Indyki utrzymywane są przeważnie w pomieszczeniach zamkniętych. Chów ptaków prowadzi się w systemie podłogowym na ściółce (słoma lub wióry), choć zdarza się, zwłaszcza w początkowym okresie, że stosuje się chów indyków na siatce lub w klatkach. Dla indyczek potrzebne są grzędy. Niezwykle ważny jest w pomieszczeniach dla indyków system wentylacyjny i kontrola temperatury. Pomiędzy kolejnymi zasiedleniami musi być przeprowadzone w budynku staranne mycie, czyszczenie i dezynfekcja ścian, podłóg i całego sprzętu. Kiedy te warunki są spełnione właściciele ferm mogą liczyć na prawidłowy przebieg hodowli i w efekcie na jej opłacalność.
Specjalnie dla Farmera
Paweł Gołębiewski, Dyrektor ds. surowcowych w Indykpolu
Hodujemy indyki na własnych fermach o łącznej powierzchni ponad 110 tys. mkw oraz przy współpracy z hodowcami kontraktowymi. W obu wypadkach przestrzegane są najwyższe standardy bezpieczeństwa, zdrowia ptactwa i higieny produkcji. Współpracujący z nami rolnicy przestrzegają, co jest ujęte w kontraktach, tych standardów.
Dbamy o wysoką jakość i bezpieczeństwo zdrowotne produktów na każdym etapie produkcji, zaczynając od zapewnienia wysokiej jakości piskląt, odpowiednich pasz, kontroli weterynaryjnej i poziomu zootechnicznego hodowli. Naszym kontrahentom polecamy zakładanie stad z piskląt pochodzących z Ośrodka Hodowli Indyków we Frednowy, który jest głównym dostawcą piskląt indyczych dla Indykpolu. Dzięki temu mamy pełną kontrolę nad wkładem genetycznym i systemem karmienia stad rodzicielskich. Pasze także pochodzą ze ściśle określonych źródeł: współpracujemy z pięcioma firmami paszowymi. Od nich nasi kontrahenci zakupują zbilansowane pasze, przebadane czy nie zawierają składników niedopuszczonych do skarmiania ptaków.
Mamy własny serwis weterynaryjny, który prowadzi też obsługę współpracujących z nami ferm. Ideą przewodnią jest dążenie do wyeliminowania bądź ograniczenia chorób indyków poprzez stałą rozbudowaną profilaktykę. Lepiej zapobiegać chorobom niż później z nimi się zmagać.
Kolejnym filtrem jakości jest nasz serwis zootechniczny. Zootechnicy lustrują fermy, kontrolując hodowlę na wszystkich etapach: wzrost, tucz, występowanie chorób, rodzaje dezynfekcji kurników, prawidłowość obsady ptaków ma metr kwadratowy, swobodny dostęp do powietrza, do poideł. Po każdej lustracji sporządzane są raporty, które zostają wpisane do naszego specjalnego programu zootechnicznego. Po wprowadzeniu aktualnych danych, dotyczących sytuacji w danym gospodarstwie hodowlanym, mamy możliwość porównania ich z historią fermy. Daje to pełen obraz poziomu produkcji na tej fermie.
Wszystko to pozwala nam na stosowanie najważniejszych certyfikatów jakości i bezpieczeństwa zdrowotnego, takich jak HACCP, ISO 9001, IFS, BRC.
Źródło: "Farmer" 24/2006
Komentarze