Krajowa Rada Drobiarstwa i Izba Gospodarcza przedstawiła dziś stan i perspektywy polskiego sektora drobiarskiego w 2021 roku. Podczas spotkania omówiono zagadnienia związane z problemami, szansami oraz wyzwaniami, z którymi branża zmierzy się w nadchodzących miesiącach.
Konsekwencje Europejskiego Zielonego Ładu
Jak wskazał Dariusz Goszczyński, dyrektor generalny KRD-IG, jednym z największych wyzwań będą Europejski Zielony Ład oraz strategia „Od pola do stołu”.
Mając na uwadze potencjał produkcyjny i eksportowy polskiego sektora drobiarskiego z pewnością to oddziaływanie będzie bardzo istotne, jak stwierdził Goszczyński. W 2020 roku Komisja Europejska zaprezentowała założenia strategii „Od pola do stołu”, wskazując na korzyści środowiskowe, społeczne zdrowotne i gospodarcze, jednak w kwestii tych ostatnich branża ma znaczne wątpliwości. Z punktu widzenia sektora drobiarskiego najważniejsze założenia Zielonego Ładu to ograniczenie wykorzystania środków bakteriobójczych o 50 proc. do 2023r., duży nacisk na kwestie związane z dobrostanem zwierząt oraz, w kontekście pasz, wyłączenie 20 proc. areału gruntów rolnych pod programy ekologiczne, jak wskazał Goszczyński.
– To co nas zaskoczyło, czego nie zobaczyliśmy podczas prezentacji Komisji Europejskiej, to ocena wpływu. Europejscy rolnicy i przedsiębiorcy nie wiedzą z jakimi konsekwencjami będzie wiązało się wprowadzenie tych nowych regulacji. Co ciekawe taka analiza została sporządzona przez Amerykański Departament Rolnictwa. Wskazuje ona, że wdrożenie założeń strategii „Od pola do stołu” będzie prowadziło do wzrostu cen i kosztów, ograniczenia produkcji oraz utraty konkurencyjności zarówno na rynku wewnętrznym, jak i na rynkach trzecich – mówił Goszczyński. – Nikt nie neguje tego, że należy dążyć do zrównoważonej produkcji, natomiast to dążenie nie może być realizowane w oderwaniu od innych bardzo istotnych elementów, jak chociażby konkurencyjność wspólnotowego sektora rolno-spożywczego – dodał.
W opinii Goszczyńskiego KE wprowadzając nowe wymagania powinna jednocześnie zagwarantować wspólnotowym producentom, że produkty napływające do UE będą spełniały te same normy co produkty wspólnotowe. W innym wypadku reforma spowoduje przeniesienie produkcji do państw, które nie respektują wymagań związanych z ochroną środowiska czy podnoszeniem dobrostanu.
– Nie boimy się wzrostu wymagań. Obawiamy się nierównych zasad tej gry, która w konsekwencji może oddziaływać na bezpieczeństwo żywnościowe – zaznaczył Goszczyński.
Grypa ptaków i salmonella
Inne potencjalne ograniczenia, czy wręcz zagrożenia związane z dostępem do rynków zbytu to m.in. grypa ptaków, która ograniczyła branży dostęp do pozaunijnych rynków zbytu oraz spowodowała znaczne problemu z dostępnością surowca na rynku, jak stwierdził Piotr Kulikowski, prezes zarządu KRD-IG. Kolejnym zagrożeniem wymienionym przez Kulikowskiego było występowanie salmonelli. Jak zaznaczył, do rozwiązania problemu salmonelli niezbędnych jest pięć elementów, tj. dostęp do prawdziwych danych; eliminacja zagrożeń związanych z pisklętami, paszą, obsługą fermy oraz środowiskiem; rozwiązanie problemu wykorzystywania surowca dodatniego; logiczna alokacja kosztów zwalczania salmonelli oraz ścisły nadzór nad produktem końcowym wyjeżdżającym z rzeźni.
– Jednym z wniosków płynących z doświadczeń z ostatnich lat jest konieczność zmodyfikowania organizacji nadzoru weterynaryjnego nad naszą branżą. Nie w kontekście ograniczenia kosztów związanych z nadzorem weterynaryjnym, tylko w kontekście innej alokacji tych kosztów, aby więcej osób pracowało w terenie z ramienia państwowego nadzoru nad fermami, a praca w zakładach ubojowych była trochę optymalniej zorganizowana – stwierdził Kulikowski.
Niezbędna integracja sektora drobiarskiego
Kolejnym poruszonym tematem było znaczenie integracji w sektorze drobiarskim.
– Do 2019 roku polskie drobiarstwo rosło, a głównym priorytetem było zwiększanie produkcji. Myślę, że 2020 r. i 2021r. pokazały, że czas wzrostu minął i należy się zastanowić co zrobić, aby praca była lepsza i efektywniejsza – mówił Władysław Piasecki, wiceprezes zarządu KRD-IG. – Uważamy, że powinniśmy zacząć mocną dyskusję na temat prawdziwej kontraktacji, współpracy hodowców, firm paszowych, wylęgowych, weterynarii i wszystkich innych pomiotów, abyśmy mogli powiedzieć, że wykonaliśmy dobrą robotę i nasz produkt będzie bezpieczniejszy i lepiej oceniany przez kupców – dodał.
Jak zaznaczył Piotr Kulikowski, KRG-IG analizując sytuację doszła do wniosku, że bez bardzo silnego i jednoznacznego modelu kontraktacyjnego nie uda się rozwiązać wielu problemów branży, ponieważ dzisiaj każdy odpowiada za mały fragment produkcji i jest skoncentrowany na maksymalizowaniu efektów wyłącznie w tym fragmencie. Zdaniem branży niezbędna jest zmiana podejścia, a pierwszym punktem powinna być obowiązkowa umowa zapewniająca partnerom uczciwe i dobre relacje ekonomiczne.
Obowiązkowe ubezpieczenia hodowlane
Kolejną zmianą pomocną w rozwiązaniu problemów sektora drobiarskiego powinno być wypracowanie modelu ubezpieczeń hodowlanych, o których branża rozmawia od wielu lat, jak podkreślił Kulikowski.
– To będzie skuteczne jeżeli będzie na swój sposób obowiązkowe i obejmujące wszystkich chcących produkować drób w Polsce – stwierdził Kulikowski. – Mamy pomysły na to jak drobiarstwo przez kolejne 10 lat powinno skuteczniej funkcjonować, chroniąc mniejszych producentów, zarówno na poziomie fermy, jak i rzeźni. Żeby wszyscy, który produkują zgodnie z zasadami, wytwarzają dobry produkt w rozsądnej cenie, mieli szanse przetrwać i uczestniczyć w rynku – podsumował.
Komentarze