Z najnowszego raportu „Multi‐country outbreak of Salmonella Enteritidis sequence type (ST)11 infections linked to eggs and egg products” (dalej także: raport EFSA-ECDC), przygotowanym wspólnie przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) oraz Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), wynika, że w ostatnich czterech latach narasta problem zakażeń jaj oraz produktów z jaj pałeczką salmonelli typem Salmonella Enteritidis ST11. W ubiegłym roku dwie osoby (mężczyźni z Francji i Hiszpanii), po spożyciu zakażonych produktów, zmarły.

Rośnie skala problemu

W sumie do 11 stycznia 2022 roku zgłoszono 272 potwierdzone przypadki Salmonella Enteritidis ST11 w pięciu krajach Unii Europejskiej (UE), Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) i Wielkiej Brytanii. Najwięcej, bo aż 216, we Francji, a następnie 22 w Hiszpanii, 12 w Holandii i w Wielkiej Brytanii, 2 w Danii.

Ubiegły rok nie był w ostatnich dziewięciu latach najgorszy. Według Raportu EFSA-ECDC najwięcej zakażeń stwierdzonych zostało w 2019 roku i było ich aż 381. Poza tym w ogóle ostatnie cztery lata to wysoki poziom infekcji.

Salmonella.jpg
Salmonella.jpg

Salmonella to transgraniczny problem 

Z raportu można się także dowiedzieć, że źródło zakażenia we Francji wiąże się z jednym dostawcą – Hiszpańskim Centrum Pakowania A (Spanish Packing Centre A), a jaja pochodziły z trzech hiszpańskich gospodarstw, gdzie w jednym badanie dało pozytywny wynik testu. 

W poprzednich latach także stwierdzono, że zakażenia miały również transgraniczne pochodzenie. Tak było w przypadku Holandii, do której w 2019 roku trafiły jaja z Hiszpanii. Mimo zebranego przez ekspertów ds. bezpieczeństwa sanitarnego dużej ilości materiału dowodowego identyfikacja źródła nie jest zawsze możliwa, a zdarza się, że nie udaje się tego ustalić w ogóle, poza ogólnymi wskazówkami. Przeszkodą jest geograficzne rozproszenie produkcji. Gdzie indziej znajdują się gospodarstwa rolne i kurniki, gdzie indziej centra pakujące oraz centra dystrybucyjne. Naukowcy wraz z ekspertami EFSA oraz EDCE próbują zidentyfikować kanały transmisyjne bakterii. Sukcesy póty co są połowiczne. Skala zakażenia dopiero jest dopiero widoczna, gdy w jakiś kraju zostanie stwierdzony choćby jeden przypadek i gdy – co gorsza – ucierpią ludzie. 

Skutki gospodarcze Salmonelli 

 Choć cieszy fakt, że Polska nie jest wymieniona w Raporcie EFSA-ECDC, to jednak powodów do radości polska branża drobiarska nie ma, bowiem z tego dokumentu wyczytać można cztery ważne informacje: pierwsza, że istnieje poważny problem Salmonella Enteritidis ST11; druga, że ilość zakażeń nie zmniejsza się; trzecia bakteria poszerza swój geograficzny zasięg; czwartą jest to, że źródła dotyczą transgranicznego obrotu (w tym dystrybucji).

 Łatwo sobie wyobrazić, że skażona partia lub produkty z jaj mogą zostać zaimportowane do naszego kraju, a tu może dojść do dalszej transmisji bakterii, w tym do zarażenia nią ludzi.

Szukasz artykułów potrzebnych w produkcji drobiu? Sprawdź oferty w portalu Giełda Rolna! 

 Polska branża drobiarska już cierpi ekonomicznie z powodu grypy ptaków. Dodatkowe zdarzenie chorobowe z pewnością wpłynęłoby na postrzeganie polskiej produkcji na dostępnych jeszcze dla nich rynkach trzecich. Poza tym wszelkie złe informacje staną się dodatkowym paliwem do działań antybranżowych, zainicjowanych przez organizacje prozwierzęce, które jeszcze bardziej będą próbować podważyć bezpieczeństwo żywności w zakresie produkcji drobiarskiej oraz sens istnienia takiej produkcji rolnej.