Królicze mięso to rarytas poszukiwany jednak głównie przez smakoszy za granicą. Gdy złoty był słabszy, większość naszej produkcji trafiała na rynek niemiecki, włoski i holenderski. Teraz mięso królicze coraz częściej gości na naszych stołach.
Według ostatnich danych, jego spożycie wzrosło do prawie kilograma na mieszkańca, ale to i tak 6-krotnie mniej niż zjadają Włosi czy Holendrzy.
Ze zbytem nie ma problemów. Firmy i zakłady mięsne za dobrej jakości króliki płacą nawet powyżej 8 zł/kg. To 2-krotnie więcej niż jeszcze 2 lata temu. Nie dziwi więc, że jak grzyby po deszczu powstają nowe fermy. Produkcja królików znów jest opłacalna.

Inne hodowle
Komentarze