Zdaniem Janusza Kasztelewicza właściciela Gospodarstwa Pasiecznego „Sądecki Bartnik” w ostatnim czasie ceny miodu poszły w górę o 50-60%. Miody wielokwiatowe jasne, półtora roku temu kosztowały średnio (cena w beczkach hurtem) jakieś 6 złotych za kilogram. A teraz to jest minimum 10 złotych. Miody lipowe to było 9-10 złotych za kilogram teraz 15-16. Miody spadziowe dwa lata temu kupowaliśmy i z trudem eksportowaliśmy do Niemiec po 14 złotych. A w tej chwili jest to cena 20 złotych – wylicza Kasztelewicz.

Skąd takie wzrosty cen? Zdaniem Janusza Kasztelewicza przyczyniła się do tego głównie zła pogoda, bo pszczoły dobrze przezimowały. Cały kwiecień i do połowy maj były dobre warunki do rozwoju rodzin pszczelich. Ale potem w połowie maja zaczęło lać i przyszły chłody. Akacja przepadła, podobnie było z lipą. Prawie w całym kraju, były tylko 2-4 dni na zbiór. Z kolei gryka była, ale nie nektarowała – przekonuje Kasztelewicz.

To przełożyło się od razu na wzrost cen, a to z kolei na problemy z odbiorcami głównie z sieciami handlowymi. Kupiec jest jak skała cena musi być niższa – śmieje się Kasztelewicz, który musi teraz przekonywać sieci do nowych stawek. To są bardzo trudne negocjacje. A jednocześnie my mamy świadomość, że nie możemy cen windować bez końca. Mogłoby to się bowiem skończyć tak, że klient wybierze dżem zamiast miodu – komentuje właściciel „Sądeckiego Bartnika”.

Ale to nie jedyny problem pszczelarzy. Od dłuższego czasu naukowcy głowią się nad rozwiązaniem zagadki masowego ginięcia pszczół . To jest gorący moment dla branży kiedy pszczoły giną na całym świecie. W efekcie miodu jest coraz mniej i jest coraz droższy. A z kolei zapotrzebowanie nie tylko nie spada, ale jest coraz większe - mówi Radosław Janik ze Spółdzielni Pszczelarska „Apis” w Lublinie.

Polski rząd mógł zrobić tylko to co inne ministrowie rolnictwa w obu Amerykach i Europie. Marek Sawicki w maju powołał zespół ekspertów ze świata nauki i praktyków ze związków pszczelarskich, który ma wypracować kierunki działania. Pokazać, gdzie trzeba wydawać pieniądze, żeby z tej sytuacji wyjść. Mówiąc krótko trzeba pokazać dlaczego te pszczoły giną –mówi Tadeusz Nalewajk wiceminister rolnictwa.

Na czele zespołu staną profesor Władysław Huszcza z Akademii Rolniczej w Lublinie.

Źródło: farmer.pl