Zgodnie z ustawą o paszach zakaz importu transgenicznej soi miał wejść w życie 12 sierpnia. Przedsiębiorcy protestowali przeciwko temu przypominając, że Polska co roku importuje 2 mln ton tego wysokobiałkowego surowca i zastąpienie go innym jest niemożliwe.

Podobną opinię wyrażali przedstawiciele rolników. Zakaz importu genetycznie zmienionej soi mógł doprowadzić do znacznego podniesienia kosztów produkcji zwierzęcej. Po pierwsze: naturalna soja jest droższa od genetycznej o 400 zł za tonę. A po drugie: ciężko ją dostać.

Dlatego rząd postanowił zawiesić na 4 lata zakaz importu transgenicznych pasz. W tym czasie mają powstać programy wsparcia dla naturalnych pasz. Ale przedsiębiorcy nie wierzą w skuteczność takich inicjatyw i domagają się całkowitej rezygnacji z zakazu.

Rząd uważa, że zastąpienie tak dużej ilości wysokobiałkowych surowców wymaga rozwinięcia w Polsce na dużą skalę upraw roślin strączkowych i pastewnych.

Źródło: Witold Katner/Agrobiznes