Konie zimnokrwiste wykorzystywane były w przeszłości jako siła robocza w gospodarstwach rolnych, jednak takich obrazków doszukiwać się można jedynie w archiwalnych egzemplarzach gazet. Zwierzęta te były również wykorzystywane mięsnie, a głównymi odbiorcami koniny polskiej były m.in. Włosi.
Do hodowli koni jak do większości zwierząt potrzebne jest zamiłowanie, a i rentowność tej gałęzi produkcji rolnej uda się odnaleźć – mówi Jerzy Kondratiuk hodowca z Podlasia.
Z historią województwa podlaskiego powiązana jest hodowla koni zimnokrwistych w typie sokólskim. Są to konie o suchej budowie ciała, niskim zapotrzebowaniu na paszę oraz bardzo dobrym jej wykorzystaniu. Jest to bardzo istotne, ze względu na fakt, iż gospodarujemy na glebach bardzo lekkich – za 60 hektarowe gospodarstwo podatek rolny wynosi zaledwie kilkaset złotych – tłumaczy Kondratiuk.
Jednak opłaca nam się hodować konie, prowadzimy gospodarstwo ekologiczne, a w nim hodowlę zachowawczą i do każdej klaczy otrzymujemy dopłatę z tytułu ochrony zasobów genetycznych zwierząt ras rodzimych, do tego są dopłaty obszarowe i dopłaty dla gospodarstwa ekologicznego – opowiada Hodowca.
Co roku konie Pana Jerzego prezentowane są na wystawach, zarówno regionalnych w Szepietowie jaki i na wystawach krajowych. W tym roku klacz Arka wraz z już siódmym źrebięciem wyróżniona została złotym medalem na Krajowej Wystawie Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu.

Bydło i mleko
Komentarze