W ocenie pszczelarzy, hodowla pszczół i utrzymanie ich w dobrej kondycji zdrowotnej jest coraz trudniejsze. Zmieniające się warunki pogodowe (ciepłe zimy, zimne wiosny i ekstremalne zjawiska jak wichury, tornada, gradobicie) osłabiają rodziny pszczele. Nasilają się choroby pszczół, które skutkują dużą ich umieralnością. Pracy pszczelarzowi nie ułatwiają farmaceutyki i inne produkty – brak jest nowych rozwiązań w zwalczaniu chorób pszczół, szczególnie warrozy. Jak podkreśla w piśmie do ministra Tadeusz Dylon, Prezydent PZP, utrzymująca się susza zimowa i wiosenna oraz zmienność klimatu mają coraz większy wpływ na brak kwitnienia/nektarowania wielu roślin, a tym samym konieczność przeznaczenia środków finansowych na dokarmianie pszczół.
Zdaniem PZP, utrzymywanie pszczół wymaga przede wszystkim odpowiednich pożytków, które zapewniałyby z jednej strony optymalne warunki bytowania (rośliny miododajne i pyłkodajne), jak również zachowania odpowiednich odległości od m.in. miejsc publicznych i najbliższego sąsiedztwa w celu eliminowania konfliktów.
- W Polsce nastała nowa moda na wycinanie drzew wzdłuż szlaków komunikacyjnych co skutkuje ubożejącą bazą pożytkową dla pszczół. Niewłaściwie stosowane są środki ochrony roślin doprowadzając pszczoły do podtruć, lub wręcz do zatruć milionów pszczół. To zjawisko jest niezmiernie trudne do udowodnienia i pszczelarz zazwyczaj na, własny koszt musi odbudowywać pasiekę – zaznaczono w piśmie do ministra rolnictwa.
– Pszczelarz pozostaje sam próbując walczyć o zdrowie i dobrą kondycję swoich pszczół. Krajowy Program Wsparcia Pszczelarstwa jest dużą pomocą dla pszczelarzy, jednak nie jest on w stanie zapewnić pomocy wszystkim pszczelarzom (mają na to wpływ ograniczenia ilościowe np. przy pomocy technicznej – co najmniej 10 rodzin pszczelich, w przypadku przemieszczania rodzin pszczelich – co najmniej 25 rodzin). A pszczoły musi leczyć każdy pszczelarz. Każdy pszczelarz musi również pszczoły dokarmiać w okresie bezpożytkowym oraz w sezonie jesienno-zimowym – dodaje Dylon.
- Dlatego też Polski Związek Pszczelarski wnioskuje do ministra, biorąc pod uwagę ogromne zaangażowanie pszczelarzy w zdrowie i życie pszczół oraz koszty, jakie muszą ponieść by utrzymać je w dobrej kondycji, o objęcie dofinansowaniem bezpośrednim każdej przezimowanej rodziny pszczelej – napisano w piśmie do ministra Pudy.
Jak podkreśla PZP, pszczelarstwo ma wielowymiarowy charakter — ma głęboki wpływ na gospodarkę żywnościową i wydajność roślin, pełni ważną rolę środowiskową. Jest również ważnym elementem życia społecznego.
– Celem pszczelarstwa jest – nieco odwrotnie niż zostało to zapisane w projekcje Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej – w pierwszej kolejności zapylanie roślin, a dopiero później pozyskiwanie miodu i produktów pochodnych (pyłek pszczeli, wosk, kit, jad, mleczko pszczele). Pszczoły odpowiadają za zapylanie ponad 80% roślin uprawnych i dziko rosnących. Bez ich ciężkiej i wytrwałej pracy różnorodność biologiczna zostałaby zachwiana, a wydajność uprawianych roślin (głównie zbóż, owoców i warzyw) gwałtownie spadłaby. Szacuje się, że wkład pszczół w rolnictwo UE wynosi ok. 22 mld EUR, z tego w Polsce ok. 1,5 mld euro – przypomina w piśmie do ministra prezydent PZP.
Szukasz odzieży ochronnej lub rodzin pszczelich? Wszystko znajdziesz na Giełdzie Rolnej!
Komentarze