• Według danych Inspekcji Weterynaryjnej na rok 2020, w Polsce jest około 1,77 mln rodzin pszczelich, co ważne, z biegiem lat ich ilość wzrasta.
  • Pszczoła miodna skutecznie przyczynia się do wzrostu plonowania roślin, w tym oleistych, jak rzepak czy słonecznik - nawet do 35%.
  • Ochronę przed szkodnikami rzepaku bezwzględnie wykonujemy po lub przed oblotem pszczół.

Niestety co roku w naszym kraju, na skutek niewłaściwie przeprowadzanej ochrony roślin na plantacjach rzepaku, zatruwanych jest 200 tysięcy rodzin pszczelich. Straty plonu nasion samego tylko rzepaku z tytułu zatruć pszczół wynoszą w kraju 40 000 000 złotych (źródło: MODR Mazowsze). W związku z tym, stosowanie środków ochrony roślin, szczególnie z grupy insektycydów, należy dostosować do godzin oblotu tych owadów.

Środki szkodliwe dla pszczół

Szkodliwe dla pszczół są głównie insektycydy. Przy ich stosowaniu koniecznie należy przeprowadzić obserwację, czy pszczoła zakończyła już swój oblot. Ze względu na różne godziny zakończenia „pracy” pszczoły, każdy rolnik powinien na bieżąco sprawdzać plantację przed wykonaniem zabiegu. Informacje dotyczące użycia takich środków, jak choćby okres prewencji przed pojawieniem się owadów, powinny być zawarte w instrukcjach stosowania, umieszczonych na insektycydach.  

Za dnia mogą być aplikowane regulatory wzrostu, czy też niektóre herbicydy stosowane przed kwitnieniem roślin uprawnych, gdyż nie stanowią zagrożenia dla zapylaczy. Jako, że środki te wymagają optymalnych temperatur do prawidłowego działania, ich aplikacja nocą ze względu na często zbyt niskie temperatury, nie jest efektywna. Co do ich wykorzystania, również należy zwrócić uwagę na instrukcje umieszczone na etykietach środków. Podczas kwitnienia roślin uprawnych oraz chwastów, zabiegi można wykonywać już tylko w godzinach wieczornych, gdy nie występują na nich owady.

Zabiegi stosuj z głową

Chemiczna ochrona roślin nie stanowi w dużej mierze przyczyny zatruć pszczół, gorzej jest z nieprawidłowym wykonywaniem zabiegów ochrony roślin. Obowiązkowe szkolenia w zakresie stosowania środków ochrony roślin, jak i duża świadomość z korzyści powodowanych przed zapylacze, sprawiają, że są to już rzadkie przypadki spowodowane przez rolników. Niemniej jednak, zdarzają się i tacy, którzy spieszą się z wykonaniem zabiegów i nie dostosowują godzin wykonywania oprysków do czasu zakończenia oblotu pszczół. Za takie wykroczenia grożą kary pieniężne narzucane przez Inspektoraty Ochrony Roślin. Jeżeli sprawa jest kierowana do sądu to kara może wynieść 5000 zł.

Hobbyści nieświadomie szkodzą pszczołom

Piotr Kuźniar od 5 lat zajmuje się pasieką na Roztoczu. Co roku powiększa rodziny pszczele o nowe ule, które w tym roku „zamieszkuje” 10 rodzin. Jego pasieka otoczona jest dookoła polami uprawnymi, z których pszczoły czerpią pożytek. Jak mówi:

- Jako pszczelarz, obserwuję, że rolnicy uważają na to by wykonywać zabiegi po oblocie pszczół. Jeśli teraz pszczoła kończy oblot o godzinie 20, to rolnicy wyjeżdżają w pole po tej godzinie. Dotychczas nie słyszałem o tym, żeby pszczołom zaszkodziły opryski stosowane przez rolnika, a mogłoby się tak zdarzyć bo areały uprawne są tu rozległe. Większym ryzykiem dla pszczół mogą być osoby, które często hobbystycznie uprawiają ogrody działkowe bądź sady. Nie mają one specjalnych szkoleń i w związku z tym mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że opryski wykonywane przez nich w celu ochrony upraw, mogą szkodzić jakimkolwiek zapylaczom.

Ule przy plantacji rzepaku ozimego, Fot. Pasieka Na Skraju Roztocza
Ule przy plantacji rzepaku ozimego, Fot. Pasieka Na Skraju Roztocza

Edukacja w kierunku ochrony upraw i jej skutków powinna dotyczyć nie tylko rolników, ale by zwiększyć ogólną świadomość ludzi, powinna być bardziej upowszechniona.

Korzyści dla pszczelarzy i rolników

Szanując wzajemną pracę korzyści odnoszą obie strony. Dla pszczelarzy zaletą z prowadzenia pasiek wędrownych np. na polach rzepaku, jest znacznie zwiększona ilość zbieranego nektaru. Jak twierdzi Pan Jan, który blisko od 20 lat opiekuje się pasieką na Podkarpaciu,

-Po przeniesieniu pszczół na pola rzepaku ozimego, ilość zebranego przez nie nektaru znacznie wzrosła. Pszczoły przeniosłem na plantację w celu wymiany matek na mniej kąśliwe. Okazało się to dobrym ruchem, bo zyskałem spokojniejsze pszczoły i większą około o ¼ ilość miodu.

Również zyskują rolnicy. Pszczoły na plantacjach rzepaku gwarantują wzrost jego plonu nawet do 35%. Zwiększa się współczynnik zawiązywania nasion, łuszczyny szybciej dojrzewają, oraz wzrasta w nich liczba nasion.