Króliki są mało odporne na choroby. Dlatego tak ważne jest zapobieganie im, gdyż tylko w ten sposób można uniknąć wielu schorzeń. Leczenie królików jest bardzo trudne i mało skuteczne zwłaszcza w wypadku pomoru i myksomatozy.

Zabójcze wirusy
Myksomatoza jest chorobą zakaźną, wirusową, szeroko rozpowszechnioną na całym świecie. Zapadają na nią króliki domowe i dzikie, rzadziej zające. Myksomatoza jest wywoływana przez wirus rozwijający się w narządach wewnętrznych i płynach ustrojowych.

Myksomatozę po raz pierwszy zaobserwowano i opisano w Urugwaju pod koniec XIX wieku, wśród królików przywiezionych z Europy. Choroba ta dotarła do Polski około 50 lat temu, a pierwsze jej ogniska stwierdzono przy niemieckiej i czeskiej granicy. Skutecznym sposobem zwalczania tej choroby w Polsce okazało się wybijanie królików chorych i likwidacja wszystkich zwierząt w ognisku. Na początku lat osiemdziesiątych choroba ta objęła już cały kraj. Liczba ognisk przekroczyła 5 tysięcy, a liczba zwierząt padłych lub ubitych z konieczności przekroczyła 100 tysięcy. Dalsze zwalczanie choroby metodą uboju zwierząt okazało się zbyt kosztowne, dlatego rozpoczęto stosowanie szczepień zapobiegawczych.

Drogi zakażenia
Wirus myksomatozy przenosi się bezpośrednio z królików chorych na zdrowe, gdy te drugie spożywają wraz z karmą i wodą wirusy, wydalane z odchodami przez króliki chore. Bardzo duże znaczenie mają w przenoszeniu mechanicznym owady kłujące, gryzonie oraz człowiek. Z owadów kłujących, przenoszących wirusy, należy wymienić komary. Uważa się także, że w rozpowszechnianiu choroby mogą pośredniczyć pchły, wszy, roztocza i kleszcze.

Ze względu na najczęstsze przenoszenie choroby przez komary, choroba ta występuje z reguły sezonowo, zazwyczaj w sierpniu, wrześniu i październiku. O przenoszeniu choroby przez komary świadczy fakt, że zachorowania występują najczęściej w miesiącach sprzyjających rozwojowi komarów oraz w miejscach temu sprzyjających, a więc wzdłuż rzek, jezior i innych zastoisk wodnych. Na przedwiośniu oraz zimą do zachorowania dochodzi bardzo rzadko.

O tym, że podstawową rolę w przenoszeniu choroby spełniają owady kłujące, przekonuje również fakt, że zimą króliki zakażone myksomatozą, wykazujące objawy choroby, nie zakażają zwierząt zdrowych, nawet przy przebywaniu we wspólnej klatce. Choroba przenosi się natomiast bardzo łatwo przez igły i strzykawki lekarskie, używane do innych szczepień lub przy podawaniu leków. Taką samą rolę odgrywało przypadkowe zakłucie lub celowe kłucie przy wybijaniu numeru identyfikacyjnego zwierzęcia.Objawy choroby
Po zakażeniu przez ukłucie komara pojawiają się w jednym lub kilku miejscach pojedyncze guzki, wielkości od ziarna prosa do ziarna fasoli, zwane guzkami pierwotnymi. W ciągu kolejnych 3–5 dni pojawiają się guzki wtórne. Guzki pierwotne pojawiają się zwykle na skórze, w miejscach o mniejszym owłosieniu (na powiekach, uszach, nosie i podbrzuszu). Guzki wtórne pojawiają się w różnych miejscach i się zlewają.

Po wystąpieniu pierwszych guzków pojawiają się obrzęki powiek, z silnym zapaleniem spojówek i wypływem z oczu, początkowo surowiczym, a później ropnym, następnie powstają obrzęki głowy, uszu, odbytu i zewnętrznych narządów płciowych. Występują także trudności z oddychaniem. Między 9. a 11. dniem zmiany osiągają szczytowe nasilenie. Temperatura ciała wzrasta do 43ºC. Króliki przestają jeść i pić, gwałtownie chudną i padają. Śmiertelność dochodzi nawet do 100 procent.

Zwalczanie choroby
Jedną metod zapobiegania myksomatozie jest szczepienie ochronne. Puławskie Zakłady Przemysłu Bioweterynaryjnego produkują szczepionkę przeciwko myksomatozie królików pod nazwą MYXOVAC M. Jest ona przeznaczona do uodporniania zdrowych zwierząt na fermach wolnych od choroby. Szczepi się króliki zdrowe, w wieku powyżej 4 tygodni, przy masie ciała powyżej 500 g. Każdemu zwierzęciu podaje się 1 ml szczepionki bez względu na wiek, masę ciała, płeć czy rasę. Szczepionka może być wprowadzona podskórnie, ale najskuteczniejsze jest szczepienie śródskórne. Po szczepieniu, w okresie 2 tygodni, króliki nabywają odporność na 6 miesięcy. Zwierzęta przewidziane na remont stada należy dodatkowo zaszczepić po 6 miesiącach. Ostatnie szczepienie wykonuje się w październiku.

W zapobieganiu myksomatozie główną rolę odgrywa ochrona królików przed komarami. Można to osiągnąć, zabezpieczając okna, drzwi i systemy wentylacyjne odpowiednio gęstymi siatkami (moskitierami). Klatki i ich wyposażenie odkaża się każdorazowo przed wprowadzeniem zwierząt. Ponadto, co najmniej raz w roku, należy dokonać generalnej dezynfekcji.

Ze względu na zagrożenie epizootyczne, jakie może stanowić rozprowadzanie mięsa i skór królików chorych na myksomatozę, przepisy zabraniają uboju tych zwierząt do celów spożywczych. Zabronione jest również skórowanie; pozyskana skórka jest niezdatna do użytku i obrotu towarowego.


Specjalnie dla „Farmera”
Zygmunt Pohl, Prezes Krajowego Związku Hodowców Królików

Bez szczepienia nie ma królików. Powtarzamy to wszystkim, którzy rozpoczynają ich hodowlę. Na tym nie można  oszczędzać, tak jak nie warto oszczędzać na zakupie zwierząt z dobrych ferm hodowlanych. Bez regularnych szczepień przeciwko dwóm największym plagom w hodowli królików, czyli pomorowi i myksomatozie, nie można liczyć na dobre wyniki produkcyjne. To jednak nadal nie dociera do wielu hodowców, zwłaszcza gdy trafi im się dobry rok, bez chorób. Tak może się zdarzyć, gdy króliki były kupione w dobrej fermie i pochodziły od szczepionych matek. Miały więc jeszcze odporność i dzięki temu skutecznie broniły się przed wirusami. Ale to ma swój koniec. Nie uodpornione króliki wcześniej czy później, z pewnością staną się źródłem dużych kłopotów. Kłopoty te pojawiają się przeważnie nieoczekiwanie. Rano wszystkie zwierzęta wyglądają jeszcze na zdrowe, a po południu zaczynają zdychać. W działalności naszego związku przywiązujemy bardzo dużą wagę do szczepień, organizując szkolenia i hurtowy, a więc tańszy, zakup szczepionek. 

Źródło "Farmer" 11/2006