Afrykański pomór świń potwierdzono na podstawie wyników badań otrzymanych w dniu 17 czerwca 2019 r. z krajowego laboratorium referencyjnego ds. ASF, tj. Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach.

Stado, w którym wykryto pomór, mieści się w gminie Łopiennik Górny, w powiecie krasnostawskim, w województwie lubelskim. Utrzymywano tam 24 świnie. Gospodarstwo położone jest na obszarze zagrożenia (obszar określony w części III załącznika do decyzji KE 2014/709/UE), wyznaczonym wcześniej w wyniku wystąpienia 4. ogniska ASF w tym rejonie.

Aktualnie, w gospodarstwie, w którym wyznaczono ognisko ASF, wdrożone zostały procedury związane z likwidacją choroby.

Warto zauważyć, że ostatnie ognisko ASF w gm. Łopiennik Górny jest oddalone zaledwie 18 km od wcześniejszego, 4 ogniska, o którym informowano 4 czerwca br. i niecałe 2 km od ostatnich potwierdzonych w czerwcu przypadków ASF u dzików.

Wczoraj Bogdan Konopka, podczas konferencji prasowej z Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie chciał oficjalnie potwierdzić wystąpienia choroby, tłumacząc, że trwa analiza prób pobranych z gospodarstwa. Jednak w trakcie spotkania podsumował dotychczasową sytuację związaną z występowaniem ASF na terenie Polski. - Jest to dramat i dla gospodarki narodowej, i dla rolników. W Chinach nie ma prowincji, która by nie walczyła z ASF, sytuacja jest dramatyczna w całej Azji. My przez 6 lat w wąskim pasie na wschód od Wisły utrzymujemy chorobę. Rok temu, o tej porze było już piętnaście ognisk. U dzików było ok. 200 przypadków więcej, niż w analogicznym okresie tego roku. To nie jest jakaś bardzo optymistyczna wiadomość. Będziemy też walczyć w nieco inny sposób, to o czym mówił minister Szymon Giżyński. Śledząc przede wszystkim nieprawidłowości występujące w gospodarstwie. One będą doprowadzać do tego, że osoba taka nie otrzyma odszkodowania i musimy o tym wiedzieć i być bardzo precyzyjni w ocenie sytuacji w gospodarstwie. Nadszedł czas, kiedy trzeba naprawdę umiejętnie zabezpieczyć swoje gospodarstwo, dorobek życiowy i nie pozwalać na to aby ASF się przedostał - tłumaczył Bogdan Konopka.

Z kolei Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa zaznaczył, że dla resortu najważniejsze jest wzmocnienie bioasekuracji w gospodarstwach. -  Jestem realistą, przy wysokich temperaturach, aktywności zwierząt, zapewne te ogniska jeszcze się pojawią. Dziki są poza kompetencjami ministerstwa rolnictwa. Wiadomo, bez ograniczenia populacji dzików z chorobą będzie się ciężko walczyło. Dla mnie jest ważna ta część związana z gospodarstwami rolnymi. Musimy wzmocnić bioasekurację, wszyscy, którzy chcą żyć z hodowli świń powinni jednak bardzo poważnie traktować i podchodzić do bioasekuracji w gospodarstwach - podkreślał minister.