Podczas dzisiejszego spotkania „Aktualne problemy branży mięsnej”, zorganizowanego przez Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP Jan Krzysztof Ardanowski, był pytany o założenia projektu ustawy określającej w skrócie minimalną odległość powstających budynków inwentarskich m.in. od zabudowań mieszkalnych. Jak wyjaśniał w trakcie spotkania - ta sprawa nie może być dalej rolowana i chowana. Musi być rozwiązana, ponieważ (oczekuje tego - przyp.red.) społeczeństwo mieszkające na wsi, nie tylko „ci mityczni z miasta” ale również, ci którzy nie zajmują się produkcją zwierzęcą, a dostrzegają uciążliwości, ze źle prowadzonych hodowli, szczególnie przy ich dużej intensywności.

Minister Ardanowski jednocześnie podkreślił, że jest wdzięczny Ministrowi Środowiska za podjęcie próby znalezienia rozwiązania konfliktu pomiędzy inwestorami, a mieszkańcami wsi.

Można przypuszczać, że wspomniany projekt, nie przybrał jeszcze kształtu ostatecznego, ponieważ minister poinformował, że toczą się jeszcze prace w zakresie przygotowywania sugestii do projektu ze strony MRiRW.

Samą propozycję określenia odległości nowych obiektów inwentarskich, od m.in. zabudowań mieszkalnych, uznał jako rozsądną, mówiąc - do 210 DJP, to już nie jest wcale mała produkcja, nikt nie ingeruje w gospodarstwo rolnika. To jest jego wola, nikt nie ingeruje w prawo rolnika do tworzenia nowych budynków inwentarskich. Jeżeli jest to skala przekraczająca 210 DJP, wtedy te budynki muszą być odsunięte od budynków mieszkalnych sąsiadów, ponieważ oni sobie nie życzą tych budynków blisko, za progiem i mają do tego prawo. W związku z tym, w przedziale od 210 do 500 DJP będzie odsuwanie o tyle metrów ile wskazuje DJP. Duże instalacje, powyżej 500 DJP mogą być nie bliżej, jak 500 m od gospodarstw domowych, czy budynków użyteczności publicznej. To są rozwiązania, które wydają się być bardzo racjonalne - komentował założenia projektu Ardanowski.

Na koniec wypowiedzi, minister dodał - oczywiście protestują, ci którzy chcieli, nie licząc się ze społecznościami lokalnymi, tworzyć ogromne kompleksy fermowe. Uważając, że są na tyle mocni, że nie muszą się liczyć z mieszkańcami, również obudziły się firmy, które zajmują się wyposażeniem budynków inwentarskich, bojąc się, że stracą klientów.

Minister zdementował również „konieczność sumowania zagrożenia środowiskowego swoich sąsiadów”, mówiąc - jeżeli w gospodarstwie hoduję różne gatunki zwierząt, to sposób przeliczenia na DJP jest prosty i musi uwzględnić całą produkcję w gospodarstwie i wtedy dopiero te odległości można stosować. Natomiast, rolnik nie ma żadnej możliwości, by wpływać na inwestowanie u sąsiada, czy też sumować potencjalną produkcję u sąsiada.

Projekt ustawy jest aktualnie opiniowany, a jego wejście w życie jest planowane na 1 lipca 2019 r.

Czytaj więcej >>>>

>>>>>Wesstron: ustawa o minimalnej odległości ferm od zabudowań – jednostronna i nieuczciwa