• Dobiega końca budowa ogrodzenia wzdłuż granicy polsko-niemieckiej, którego celem jest zatrzymanie migracji dzików z ASF.
  • W niemieckich komunikatach medialnych coraz częściej pojawia się optymizm co do postępów w walce z chorobą: udało się zatrzymać ją na stosunkowo niewielkim obszarze i pojawia się perspektywa stopniowej eradykcacji choroby.
  • Niestety tego samego nie da się powiedzieć o zachodniej części naszego kraju: wydaje się, że choroba rozwija się tutaj w sposób absolutnie niekontrolowany.

Jak donosi portal Pigprogress.net, władze Brandenburgii potwierdziły, że ogrodzenie budowane wzdłuż granicy tego landu a Polską jest już niemal ukończone. Podobne ogrodzenie budowane jest również wzdłuż granic Saksonii (gdzie potwierdzono już blisko 100 dzików z ASF), oraz Meklemburgii – Pomorza Przedniego. Ostatni z wymienionych landów jest jak na razie wolny od ASF, niemniej lokalne władze zdecydowały się nie czekać na pojawienie się choroby i budowę ogrodzenia rozpocząć już teraz.

Jak podaje portal, sekretarz stanu w ministerstwie ochrony konsumentów Brandenburgii, Anna Heyer Stuffer optymistycznie odnosi się do przebiegu walki z chorobą na terenie tego regionu. Zwraca ona uwagę na to, że wszystkie nowe przypadki afrykańskiego pomoru świń pojawiają się na wąskim, już wcześniej zakażonym obszarze, a choroba nie rozprzestrzenia się na dalsze rejony. Wszystko dzięki wyznaczeniu wokół skupisk choroby białych stref, w których prowadzony jest intensywny odstrzał, a docelowo całkowita depopulacja dzików. W momencie, gdy wspomniane białe strefy zostaną całkowicie uwolnione od dzików, myśliwy wkroczą do obszaru występowania ASF, aby wyeliminować żyjące tam zwierzęta, a także dokładnie spenetrować teren w celu poszukiwania szczątków padłych zwierząt.

Jedynie w północnej części Brandenburgii – powiecie Markisch-Oderland sytuacja nie jest jeszcze całkowicie opanowana. Budowa ogrodzenia w tym regionie uległa bowiem pewnego opóźnieniu.

Niestety po naszej stronie granicy sytuacja wydaje się stale pogarszać. O ile w południowo-zachodniej części województwa zachodniopomorskiego presja wirusa zdaje się słabnąc (w ostatnich tygodniach potwierdzono tam pojedyncze przypadki pomoru), to w Lubuskiem sytuacja staje się coraz trudniejsza. Według danych Głównego Inspektoratu Weterynarii od początku roku potwierdzono tam już blisko 750 przypadków pomoru, czyli około 70 proc. wszystkich tegorocznych przypadków ASF w Polsce. Chorobę potwierdzono w tym czasie u ponad 1,5 tys. dzików.