Producenci trzody chlewnej nie bez przyczyny protestowali w ubiegłym tygodniu na drogach wojewódzkich. Regiony Polski objęte ogniskami występowania Afrykańskiego Pomoru Świń wykazują wprawdzie wiele działań administracyjnych, ale realnych efektów ich pracy w postaci faktycznego wsparcia rolników wciąż brakuje.

Sytuację rolników pogarsza fakt, że jedyny aktualnie zakład mięsny faktycznie skupujący mięso z niebieskich stref – wstrzymał wykup. Zakład Mięsny Zakrzewscy przekazał Lubelskiemu Urzędowi Wojewódzkiemu, że wstrzymanie wykupu wynika z braku miejsca do składowania półtusz.

Brak miejsca na tusze wskazuje na brak popytu na już wyprodukowane w zakładzie półtusze. Skąd ten brak popytu? Na przykład stąd, że nikt, przynajmniej w województwie lubelskim, nie zamawia konserw, które mają być z nich wyprodukowane. Do tej pory nikt na terenie Lubelszczyzny nie zgłosił swojej oferty do przetargu na przetwarzanie skupów, dowiedzieliśmy się w urzędzie wojewódzkim.

Kto miałby je zamawiać? Wszystkie jednostki finansowane z budżetu państwa, które i tak ogłaszają zamówienia publiczne na dostawy mięsa. Na przykład – wojsko, szpitale, zakłady karne. Choćby tych ostatnich mamy w Polsce 87, nie licząc aresztów, zakładów poprawczych etc. W 2016 roku  w polskich więzieniach przebywało w tym roku ponad 71 tys. osób, według danych Służby Więziennej. Wiele z tych instytucji ma siedzibę w województwie lubelskim. Samych państwowych szpitali w tym regionie jest co najmniej 36. 

Problem braku popytu miała rozwiązać specjalna ustawa z 5 września 2016 roku, o szczególnych rozwiązaniach związanych z wystąpieniem ASF. Przypomnijmy, że błyskawicznie przyjęta (podpisana przez prezydenta tego samego dnia, gdy została uchwalona, weszła w życie z dniem opublikowania) i komentowana z entuzjazmem ustawa miała ściągnąć z rynku 100 tys. sztuk świń w ciągu dwóch miesięcy.

Wiceminister rolnictwa i pełnomocnik rządu ds. łagodzenia skutków ASF Jacek Bogucki powiedział wtedy Polskiemu Radiu, że te 100 tysięcy sztuk zostanie zdjęte do 15 października, a „nawet szybciej”. Tyle deklaracje. A ile faktycznie zostało zdjętych? W województwie lubelskim zdjęto 10 tys. sztuk.