Występowanie ASF w Polsce to nie tylko zaprzepaszczenie produkcji trzody chlewnej w tysiącach gospodarstw, w których prowadzona jest ona od dziesięcioleci. To także zagrożenie dla zachowania krajowej genetyki świń. Niedawno pisaliśmy o tym, jak ASF wpłynął na kondycję gospodarstw produkujących w systemie ekologicznym, stanowiących ostoję ras świń objętych programem ochrony zasobów genetycznych. Jednak nie tylko pogłowie ras złotnickich czy puławskiej narażone jest na trwający od długiego czasu kryzys.

Przykładem genetyki, która jest potencjalnie zagrożona możliwością wystąpienia ASF, jest jedyne stado świń linii 990. Stado zarodowe tej linii utrzymywane jest na fermie Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechniki w Pawłowicach. Pod koniec lat 70-tych minionego wieku rozpoczęto w Pawłowicach prace hodowlane zmierzające do wyhodowania linii knurów przydatnej do krzyżowania z krajowymi rasami świń. Stado liczy obecnie około 420 loch chociaż jeszcze niedawno było większe i liczyło 900 loch, jednak ze względu na utrzymujący się brak opłacalności w produkcji trzody chlewnej zredukowana została jego liczebność. Aktualnie największym zagrożeniem są jednak ogniska ASF dzików wykrywane na terenie gmin Rydzyna i Krzemieniewo, a więc w bezpośrednim sąsiedztwie fermy. Teren ten od 4 sierpnia ubiegłego roku włączony jest do czerwonej strefy, a kolejne Rozporządzenie Wykonawcze Komisji UE z 17 stycznia 2022 dalej podtrzymuje lokalizację gmin Krzemieniewo i Rydzyny w powiecie leszczyńskim w III obszarze objętym ograniczeniami.

- W grudniu 2021 roku w promieniu 10-15 km od naszej fermy potwierdzono u dzików kilkanaście ognisk ASF, a dwa z nich w odległości 200 i 500 metrów od granic naszej fermy. Patrząc na mapę występowania ASF widzimy, że praktycznie z każdej strony pojawiają się ogniska afrykańskiego pomoru świń, który w populacji dzików jest poza kontrolą. To co jest zależne od nas wykonujemy z pełnym zaangażowaniem, posiadamy wdrożone obowiązujące standardy bioasekuracji, jednak nie dają one całkowitej pewności, że wirus nie pojawi się na fermie. Ewentualny wybuch choroby na fermie będzie równoznaczny z końcem linii 990 i zaprzepaszczeniem wielu lat pracy hodowlanej wykonanej przez pracowników Instytutu Zootechniki i naszego Zakładu  – mówi w rozmowie z naszym portalem dr Marian Kamyczek, dyrektor Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechniki w Pawłowicach.

Ogniska ASF w otoczeniu fermy ZD Pawłowice (Opracowanie własne na podstawie mapy GIW)
Ogniska ASF w otoczeniu fermy ZD Pawłowice (Opracowanie własne na podstawie mapy GIW)

Zakład Doświadczalny w Pawłowicach nie jest jedyną hodowlą w okolicy, która narażona jest na ewentualne skutki epizootii ASF. Na terenie gminy Krzemieniewo zlokalizowana jest również ferma należąca do Ośrodka Hodowli Zarodowej „Garzyn”, w której utrzymywane jest stado około 300 loch ras matecznych (PBZ i WBP), oraz ojcowskich (Duroc), o wysokim statusie zdrowotnym. Również funkcjonowanie tej fermy – jak też wielu innych ferm zarodowych w kraju jest w dobie ASF zagrożone. A wraz z tym zagrożone jest zachowanie potencjału krajowej genetyki świń.