Z problemem afrykańskiego pomoru świń nasz kraj walczy już ponad 7 lat i nie ukrywajmy, że jak do tej pory jest to walka jednoznacznie przegrana. Dużo mówi się o konsekwencjach choroby w kontekście funkcjonowania gospodarstw wyspecjalizowanych w chowie trzody chlewnej, dotychczas niewiele mówiło się jednak o tym, jak pomór wpłynie na branżę pozyskiwania i konfekcji nasienia. Tymczasem, jak zwracają uwagę przedstawiciele Zjednoczonej Branży Krajowych Producentów Materiału Biologicznego, włączenie stacji pozyskiwania nasienia w obręb stref objętych ograniczeniami może być początkiem końca funkcjonowania tej branży w naszym kraju. W tym celu pod koniec lipca ubiegłego roku przedstawiciele organizacji wystosowali apel do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w którym zwracają uwagę na konieczność zmiany obowiązujących przepisów. 

Potrzebna jest zmiana prawa

Przedstawiciele branży wskazują na konieczność zmiany prawa pozwalającą na nadanie centrom pozyskiwania nasienia knurów statusu zakładu odizolowanego oraz opracowanie rozwiązań prawnych pozwalających funkcjonować i sprzedawać nasienie wyprodukowane w strefach II (różowa) i III (czerwona) do obszarów spoza tych stref. Jak czytamy w stanowisku branży, brak takich rozwiązań może w krótkim czasie doprowadzić do załamania rynku produkcji świń w Polsce, ale również do zamknięcia wysoce wyspecjalizowanych zakładów zajmujących się pozyskiwaniem nasienia knurów. 

Konsekwencje tego stanu rzeczy mogą być niezwykle szkodliwe. Brak możliwości produkcji nasienia w naszym kraju doprowadzi do importu tego materiału z krajów Europy Zachodniej, co z jednej strony doprowadzi do utraty miejsc pracy, ale też wzrostu kosztów produkcji wieprzowiny. W skrajnym wypadku doprowadzi to do sytuacji, w której zarówno duże fermy, jak i rodzinne gospodarstwa wyspecjalizowane w chowie loch ze względu na brak możliwości pozyskania nasienia zmuszone zostaną albo do likwidacji produkcji, albo do przekwalifikowania na produkcję w cyklu zamkniętym. W konsekwencji jeszcze bardziej zwiększy to zależność krajowego sektora produkcji trzody od importu warchlaków.

Czy to koniec krajowych genetyk świń? 

Jednak to nie wszystkie negatywne konsekwencje opisanego stanu rzeczy, którego wystąpienie jest być może kwestią miesięcy. Włączenie centrów pozyskiwania nasienia do stref nie pozwoli im również spełniać innej ważnej roli związanej z realizacją założeń polskich programów hodowlanych dotyczących zachowania i doskonalenia genetycznego krajowych ras świń. W konsekwencji dojść może do sytuacji, w której krajowe genotypy zostaną przekrzyżowane obcym rasowo materiałem, co doprowadzi do bezpowrotnej utraty krajowych ras trzody chlewnej. 

Przedstawiciele branży tłumaczą również, że centra pozyskiwania nasienia nie stanowią zagrożenia związanego z szerzeniem się epizootii ASF. Jednostki te znajdują się pod stałym nadzorem powiatowych lekarzy weterynarii, obecne prawodawstwo narzuca zaś na właścicieli tychże centrów obowiązek regularnego badania utrzymywanych zwierząt. Stałe szkolenie personelu i szczególnie rygorystyczne standardy bioasekuracji sprawiają, że „centra pozyskiwania nasienia stały się swoistymi twierdzami minimalizującymi możliwość zakażenia wirusem ASF”. 

Postulaty branży należy uznać za jak najbardziej słuszne, liczymy zatem na to, że ministerstwo zwróci uwagę na poruszony problem, zwłaszcza że zdaniem przedstawicieli branży hodowlanej uwzględnienie przekazanych wniosków nie narusza prawodawstwa UE, a jednocześnie będzie cennym uzupełnieniem strategii walki z ASF w Polsce i ochrony krajowej produkcji trzody chlewnej.