Oprócz znanych od lat problemów, jak ptasia grypa czy ASF, branża mięsna musiała zmierzyć się w tym roku z ekonomicznymi i medycznymi skutkami pandemii, a także zaskakującymi propozycjami nowych przepisów. W dobie kryzysu nie zmienia się jedno - najlepiej poradzą sobie dobrze zdywersyfikowane firmy - to główne wnioski z sesji "Kondycja branży mięsnej – kto stracił, kto zyskał?" podczas Internetowego Forum Rynku Spożywczego i Handlu.
Wstępem do dyskusji była rozmowa z Tomaszem Jakubiakiem, szefem kuchni, restauratorem, gospodarzem programu "Sztuka Mięsa”, ambasadorem kampanii „Marka Polskie Mięso. Polska Smakuje".
Jakubiak jest zdania, że odchodzenie od mięsa to kwestia trendu.
- My, Polacy kochamy wprowadzać u siebie szybko i na siłę rzeczy, które są modne za granicą. Trend niejedzenia mięsa zaczyna się pojawiać, ale nie jest to kwestia tego, że nagle stwierdziliśmy, że pomidor zastąpi kawałek wołowiny. Zwiększyła się świadomość konsumencka poprzez liczne programy i publikacje, które niestety mięso bardzo oczerniły i pokazały je w złym świetle. Był duży boom żeby to mięso w naszej głowie opisać jako produkt złego pochodzenia, a nie smaczny. Myślę jednak, że to chwilowe i przede wszystkim dotyczy dużych miast - dodał.
Jakubiak ocenił, że lekka nagonka medialna na mięso, paradoksalnie, wyszła branży na dobre.
- Uważam, że dobrze się stało, bo poprawiła się znacznie jakość mięsa, hodowli, dobrostanu. Niestety, w Polsce świadomość konsumencka jest dość niska, np. jeśli chodzi o certyfikowanie mięsa. Konsument próbuje samych warzyw i wierzy, że są one super zdrowe, ale wierzę, że za chwilę wróci do dobrego zwyczaju jakim jest mięso. Mięso nie zniknie z naszych stołów ani nie będzie grzechem. Jesteśmy wychowani na mięsie i to nie zniknie - podsumował.
W pierwszej części dyskusji rozmawialiśmy o aktualnych wyzwaniach branży: pandemii i jej wpływie na funkcjonowanie zakładów i eksport, ptasiej grypie, ASF, "piątce dla zwierząt" i unijnym Zielonym Ładzie.
Ludomir Biedecki, radca prawny, associated partner w Kancelarii Noerr wskazał, że w ostatnim czasie pojawia się coraz więcej pomysłów legislacyjnych, które zaskakują branżę mięsną.
- Obserwujemy szybkie zmiany, które zachodzą w tempie trudnym do nadążenia dla wszystkich. Przyznaję, że nawet branża prawnicza nie zawsze jest w stanie w pełni nadążyć za tymi zmianami, aby móc zapewnić komfort swoim klientom. Ubolewam też, że jakość nowych przepisów pozostawia sporo do życzenia, a kwestie interpretacyjne są skomplikowane nawet dla profesjonalistów - dodał.
Więcej na portalspożywczy.pl


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)