Nasz kraj w dużej mierze uzależniony jest od importu białka paszowego. W głównej mierze sprowadzamy je w postaci poekstrakcyjnej śruty sojowej GMO pochodzącej przede wszystkim z krajów Ameryki Południowej. Ten stan rzeczy niesie ze sobą kilka negatywnych zjawisk. Z jednej strony ogromne sumy pieniędzy transferowane są w ten sposób poza nasz kraj, z drugiej zaś strony w przypadku ewentualnego wejścia w życie zakazu stosowania pasz pochodzących z pasz transgenicznych, krajowa produkcja zwierzęca stanie na krawędzi upadku. W rozmowie z Farmer.pl Monika Piątkowska, prezes Izby Zbożowo - Paszowej mówi o tym jak zwiększać samowystarczalność polskiego rolnictwa pod względem białka paszowego.
Komentarze