Termin odsadzenia prosiąt od lochy zmieniał się wraz z rozwojem produkcji żywca wieprzowego. Kiedyś postulowano, że prosięta powinny przebywać przy maciorze około ośmiu tygodni. Jeszcze nie tak dawno w gospodarstwach czy na fermach praktykowano odsadzanie prosiąt w szóstym tygodniu życia. Tak późne odsadzanie miało wprawdzie swoje dobre strony (rozwój układu trawiennego i odpornościowego był znacznie bardziej zaawansowany u młodych), jednak patrząc całościowo, miało znacznie więcej wad. Stosowane dziś najczęściej odsadzanie prosiąt ok. 28. dnia życia pozwala nie tylko na bardziej efektywne wykorzystanie macior, zapewnia także utrzymanie loch w dobrej kondycji.
Skrócenie okresu przebywania prosiąt wraz z lochą nie rozwiązało jednak problemu występowania tzw. kryzysu odsadzeniowego, czyli zespołu dolegliwości, jakie występują u prosiąt w ciągu kilku-kilkunastu dni po przeniesieniu do odchowalni. Przeciwnie, wcześniejsze odsadzenie prosiąt sprawia, że uniknięcie kryzysu odsadzeniowego jest trudniejsze niż dawniej. Moment rozdzielenia młodych i matki przypada bowiem na okres, w którym układ immunologiczny prosiąt nie jest jeszcze zbyt skuteczny, a szereg czynników stresogennych działających na zwierzęta w tym okresie może być przyczyną jeszcze większego osłabienia odporności. Nietrudno w tej sytuacji choćby o biegunki, które dla tak młodych zwierząt często są wyrokiem śmierci.
ŻYWIENIE OD PIERWSZYCH DNI
W myśl obecnie obowiązujących przepisów dobrostanu zwierząt minimalny okres przebywania prosiąt wraz z lochą nie może być krótszy niż 28 dni. Z opisanych wyżej względów nie powinno się raczej tego okresu wydłużać. Ważne jednak, by prosięta na koniec czwartego tygodnia życia charakteryzowały się masą w granicach 6,5-7 kg. W przypadku mniejszych zwierząt ryzyko wystąpienia problemów po odsadzeniu jest wyraźnie wyższe. Aby zapewnić oczekiwaną masę odsadzeniową i tym samym zredukować ryzyko wystąpienia kryzysu odsadzeniowego, o prosięta troszczyć musimy się już od pierwszych godzin życia.
Mowa tu choćby o optymalnym pobraniu siary przez noworodki. Jest ona nie tylko pierwszym źródłem energii dla prosiąt, ale przede wszystkim jedynym źródłem odporności na nadchodzące kilkanaście dni. Wysokie pobranie siary zapewni prosiętom dobrą kondycję zdrowotną i wysoką masę, co znacznie ułatwi im przejście przez trudny okres separacji od matki. Więcej na temat siary i jej znaczenia w odchowie prosiąt pisaliśmy w poprzednim wydaniu "Farmera".
Przygotowanie prosiąt do bezproblemowego odsadzenia nie kończy się jednak na zapewnieniu im wysokiego pobrania siary. Aby ograniczyć ryzyko problemów zdrowotnych występujących kilka-kilkanaście dni po odsadzeniu, należy również jak najwcześniej przyzwyczajać oseski do pobierania mieszanki paszowej. Ma to na celu zarówno zaspokojenie potrzeb pokarmowych zwierząt i zapewnienie oczekiwanego tempa wzrostu, jak i przyzwyczajenie przewodu pokarmowego prosiąt do trawienia pasz treściwych, które będą pobierały w przyszłości. Rozpoczęcie pobierania paszy treściwej przypadać powinno nie później niż w 5.-7. dniu życia prosiąt. W przypadku problemów z wykarmieniem prosiąt (na skutek licznych miotów lub problemów z laktacją u lochy) preparaty mlekozastępcze podaje się już w pierwszej dobie życia prosiąt.
Pierwsza pasza dla prosiąt różni się znacznie od mieszanek pobieranych przez zwierzęta w przyszłości. Wiąże się to naturalnie ze specyfiką przewodu pokarmowego młodych zwierząt, który dostosowany jest raczej do trawienia cukrów prostych i dwucukrów, niż złożonych polisacharydów obecnych w zbożach. Dlatego też surowce zbożowe stosowane w tego rodzaju paszach powinny być poddane obróbce cieplnej (np. ekstruzja, gotowanie), co pozwala rozłożyć rozgałęzione węglowodany do prostszych związków. Ważnym składnikiem energetycznym pasz dla prosiąt powinny być również komponenty pochodzenia mlecznego (serwatka, mleko w proszku). Jako źródło białka powinniśmy stosować komponenty dobrze przyswajalne przez zwierzęta, jak mączka rybna, suszona plazma krwi, koncentrat białka sojowego. Zarówno wspomniane komponenty, jak i gotowe mieszanki pełnoporcjowe dla prosiąt są znacznie droższe od produktów stosowanych w żywieniu starszych grup trzody. Pamiętajmy jednak, że prosię w okresie pierwszych czterech tygodni życia pobiera zazwyczaj 400-500 g mieszanki, zastosowanie drogich pasz nie stworzy n am zatem dużych kosztów.
ŻYWIENIE W OKRESIE ODSADZENIA
W bezproblemowym przebiegu odsadzenia kluczowe jest nie tylko opisane powyżej żywienie prosiąt ssących, ale również (a może przede wszystkim) żywienie na etapie odsadzania. Pamiętajmy, że zarówno układ odpornościowy czterotygodniowych prosiąt, jak i mikroflora ich przewodu pokarmowego nie są jeszcze na tym etapie stabilne. W połączeniu z szeregiem czynników stresogennych działających w momencie odsadzenia drobny błąd żywieniowy może nas bardzo wiele kosztować. Jak zatem prawidłowo prowadzić żywienie na etapie odsadzenia?
Ważny jest przede wszystkim skład paszy i jakość stosowanych przez nas surowców. Dawniej postulowano, by okres odsadzania był czasem oszczędnego, by nie powiedzieć skąpego żywienia zwierząt. Miało to na celu przede wszystkim zapobieganie odkwaszeniu treści przewodu pokarmowego. Niestety, efektem takiego postępowania było zahamowanie wzrostu prosiąt. Dziś żywienie prosiąt odsadzonych jest dość intensywne. Chcąc jednak
uniknąć problemów zdrowotnych, należy przestrzegać kilku zasad. Przede wszystkim surowce paszowe wykorzystane w recepturze paszy muszą być jak najwyższej jakości. Podobnie jak pasze dla prosiąt ssących, również mieszanki na okres odsadzenia powinny zawierać pewne ilości pasz pochodzenia zwierzęcych, np. mączki rybnej czy suszonej serwatki. Proporcje składników pochodzenia zwierzęcego i roślinnego zmieniają się tu jednak na korzyść tej drugiej grupy surowców. Niemniej jednak nie warto rezygnować z komponentów poddanych obróbce termicznej. Dobra pasza na okres odsadzeniowy obowiązkowo powinna zostać wzbogacona dodatkami stabilizującymi mikroflorę przewodu pokarmowego, takimi jak probiotyki, zakwaszacze, fitobiotyki czy opisane w niniejszym numerze "Farmera" preparaty na bazie kwasów huminowych. Stosowane w tym okresie pasze muszą być najwyższej jakości, wolne od zanieczyszczeń mikrobiologicznych czy mikotoksyn.
Oprócz składu paszy i jakości użytych komponentów ważny jest stabilny skład mieszanki i unikanie gwałtownych zmian "jadłospisu" prosiąt. Rozpoczęcie podawania paszy odsadzeniowej powinno przypaść na ostatni tydzień przebywania prosiąt wraz z lochą, kolejny rodzaj paszy powinniśmy wprowadzić natomiast nie wcześniej niż 10-14 dni po odsadzeniu. Dbajmy również o stabilność składu: dotyczy to przede wszystkim producentów wytwarzających pasze we własnej mieszalni. Stosunkowo łatwo o niedokładne wymieszanie paszy, co może być zgubne w skutkach dla naszych zwierząt.
Z tego, ale także z innych powodów warto rozważyć wykorzystanie pełnoporcjowej paszy odsadzeniowej zakupionej u jednego z producentów pasz. W przypadku takich mieszanek nie tylko mamy zapewnioną stabilność składu, ale również często przygotowane są one na bazie surowców poddanych obróbce cieplnej, a na koniec procesu produkcji poddawane są granulacji. Poprawia to smakowitość paszy i ogranicza straty mieszanki na skutek pylenia, a także zapewnia większe bezpieczeństwo mikrobiologiczne paszy.
CZYSTA I CIEPŁA ODCHOWALNIA
Odsadzanie prosiąt w 28. dniu życia może przebiegać bez większych problemów zdrowotnych. Do tego jednak, oprócz opisanego wyżej racjonalnego żywienia zarówno osesków, jak i odsadków, niezbędne są optymalne warunki panujące w odchowalni. Jak napisano wyżej, odsadzenie prosiąt od lochy wiąże się z szeregiem czynników stresogennych. Aby uniknąć problemów zdrowotnych, zróbmy zatem wszystko, aby wyeliminować dodatkowe źródła stresu, do jakich niewątpliwie należą niekorzystne warunki środowiskowe panujące w odchowalni. Pierwszą i podstawową rzeczą jest zachowanie optymalnej temperatury. Co ciekawe, jest ona wyraźnie wyższa niż
w ostatnich dniach przebywania prosiąt na porodówce. O ile w czwartym tygodniu życia prosiąt temperatura panująca na porodówce może wynosić ok. 23-24°C, to po przeprowadzeniu zwierząt do odchowalni nie może być ona niższa niż 28°C. Stąd też konieczne jest wyposażenie w wydajną instalację grzewczą, a najlepiej w sprzężony z nią system kontroli mikroklimatu. Pozwoli on nie tylko na utrzymanie w pomieszczeniu oczekiwanej temperatury, będzie sterował również pracą systemu wentylacyjnego, co zapewni optymalny skład atmosfery. Nadmiar pary wodnej, dwutlenku węgla i innych gazów (amoniak, metan, siarkowodór) nie wpłynie bowiem korzystnie na kondycję zdrowotną odchowywanych prosiąt.
Odrębny problem stanowi utrzymanie wysokiego statusu higienicznego odchowalni. Czterotygodniowe prosięta nie są w stanie poradzić sobie z wysoką presją patogenów w otoczeniu. Przy dużym nagromadzeniu szkodliwych drobnoustrojów, które są pozostałością po poprzednim cyklu produkcyjnym, możemy być pewni, że w odchowalni pojawią się problemy zdrowotne. Dlatego tak ważne jest odpowiednie przygotowanie pomieszczeń, w których przez kilka tygodni będą przebywały prosięta. Standard to obecnie mycie i dezynfekcja powierzchni wewnątrz odchowalni. Coraz częściej postuluje się także, aby co kilka cykli produkcyjnych wykonać gruntowne mycie obiektu, uwzględniające również wypłukanie i dezynfekcję kanałów gnojowych, które mogą być doskonałym rezerwuarem szkodliwych drobnoustrojów. Mycie i dezynfekcja powierzchni wewnątrz chlewni są czynnościami rutynowymi, przy ich przeprowadzeniu można jednak popełnić kilka znaczących błędów. Przede wszystkim pamiętajmy, że mycie jakichkolwiek elementów wnętrza odchowalni ma sens wyłącznie wtedy, gdy prowadzone jest z udziałem detergentu. Jednocześnie pamiętać powinniśmy, by przy doborze preparatu dezynfekcyjnego zwrócić uwagę na zakres jego działania: powinien on zwalczać patogeny odpowiedzialne za trapiące nasze zwierzęta choroby.
Aby ograniczyć presję patogenów w trakcie przebywania zwierząt w odchowalni, warto zastosować preparaty do suchej dezynfekcji. Nie tylko zwalczają one drobnoustroje chorobotwórcze, lecz także ograniczają produkcję szkodliwych gazów i osuszają powierzchnię legowiskową.
Opisane powyżej rozwiązania (zarówno związane z żywieniem, mikroklimatem, jak i higieną) generują naturalnie pewien koszt, jednak gdy weźmiemy pod uwagę potencjalne straty będące następstwem kryzysu odsadzeniowego (upadki, koszt opieki weterynaryjnej, większe zużycie paszy), widać wyraźnie, że zastosowanie ich jest w pełni uzasadnione. W produkcji trzody chlewnej także znajduje się miejsce na oszczędności. Z pewnością nie powinniśmy jednak ich czynić na tak trudnym etapie, jakim jest odsadzanie prosiąt.
Komentarze