Łubin uprawiano już w starożytności. Jednak przez wieki jego znaczenie gospodarcze było niewielkie. Nasiona tej rośliny nie nadawały się do produkcji żywności czy pasz dla zwierząt. Łubin najczęściej uprawiony był z przeznaczeniem na zielony nawóz. Bakterie brodawkowe bytujące na korzeniu tej rośliny wzbogacają bowiem glebę w przyswajalne formy azotu, co skutkuje lepszym plonowaniem roślin następczych. Paszowe zastosowanie niektórych gatunków łubinu wzrosło w pierwszej połowie XX wieku, kiedy to hodowcom udało się wyselekcjonować „słodkie” odmiany tej rośliny. Charakteryzują się one obniżoną zawartością alkaloidów, które oddziałują na organizm zwierzęcy toksycznie.
W żywieniu trzody chlewnej stosować można nasiona słodkich form łubinu żółtego oraz wąskolistnego. Nie powinno się natomiast stosować w tuczu nasion łubinu białego. Jego obecność zastosowanie skutkuje spadkiem pobrania paszy, a w konsekwencji ograniczeniem przyrostów.
W odróżnieniu od grochu, czy bobiku łubiny zawierają tylko nieznaczne ilości skrobi. Zamiast niej, w nasionach tych roślin występuje duża ilość polisacharydów nieskrobiowych. Poza tym, nawet słodkie formy mogą zawierać pewne ilości toksycznych alkaloidów. Sprawia to, że nasion łubinu, praktycznie nie powinno stosować się w żywieniu prosiąt i warchlaków. Mogą stanowić natomiast istotne uzupełnienie białka w paszach dla tuczników. Zawartość tego składnika w nasionach łubinu żółtego i wąskolistnego jest różna. Bardziej zasobny w białko jest łubin żółty, którego nasiona zawierają około 38 proc. tego składnika. W nasionach łubinu wąskolistnego znajduje się natomiast około 30 proc. białka. To właśnie nasiona łubinu żółtego, lepiej nadają się do stosowania w żywieniu tuczników. Zawierają znacznie więcej lizyny, metioniny, treoniny i tryptofanu niż inne rośliny strączkowe uprawiane w naszym klimacie. Nasiona łubinu wąskolistnego, są znacznie uboższe w aminokwasy egzogenne.
O ograniczonym zastosowaniu nasion łubinów w żywieniu świń decyduje wysoka zawartość włókna (sięgająca 13,5 – 14,5 proc), oraz zmienna zawartość związków antyżywieniowych. W formach słodkich obniżono wprawdzie koncentrację toksycznych alkaloidów, jednak w zależności od warunków uprawy może się ona dość istotnie różnić. Dlatego też nie zaleca się, by udział tej paszy w mieszance przeznaczonej na pierwszą fazę tuczu przekraczał 5 proc, a w paszach typu finisher – 8 proc. Pozostałą część białka uzupełnić należy przy pomocy innych komponentów wysokobiałkowych. Chcąc obniżyć koszty paszy mogą to być nasiona grochu czy też śruta rzepakowa. Pamiętajmy jednak o dokładnym zbilansowaniu białka, do czego niezbędny jest właściwie dobrany premiks. Żywiąc trzodę łubinem, w mieszance należy ograniczyć udział zbóż bogatych w włókno, takich jak jęczmień. W przeciwnym razie może się okazać że pasza będzie zawierała zbyt duże ilości tego składnika co może odbić się na jej strawności.
Charakterystyka składu chemicznego nasion łubinów paszowych sprawia, że ich zastosowanie w żywieniu tuczników jest ograniczone. Pasza ta stanowi jednak cenne uzupełnienie białka. Szczególną rolę może odegrać w gospodarstwach produkujących pasze na własne potrzeby. Łubin to bowiem nie tylko wartościowy składnik mieszanek paszowych. Roślina ta poprawia również żyzność gleby co skutkuje poprawą plonów w gospodarstwie.
Komentarze